Opóźniona degustacja optymalnej orientacji
Nowy transport z DELiWINA chcieliśmy zainaugurować już wczoraj, ale musięliśmy się zadowolić na wieczór maderą. Natalia poproszona o sfotografowanie na bloga etykiety, porwała butelkę i zniknęła pastwić się nad nią. Zniknęła jak kamień w wodę, odwlekając naszą degustację aż do dnia dzisiejszego — a także podnosząc jeszcze wyżej poprzeczkę oczekiwań wobec wina. Jak bowiem obok takiego zdjęcia napisać krótko: wino było kiepskie? Na szczęście, ku mojej uciesze, nie ma takiej konieczności.