Albana na Winny Czwartek

Temat winnego wtorku, który realizujemy przekornym winnym czwartkiem, zaproponowany przez Mikołaja z bloga Italianizzato, a mianowicie wino ze szczepu lokalnego ze sporą dowolnością interpretacji tego terminu, zupełnie przypadkiem zawiał nas do Włoch – miejsca, które natychmiast przychodzi do głowy, gdy myśli się o szczepach autochtonicznych. Dopiero teraz, pisząc ten tekst, uśmiechnąłem się zauważywszy, że zupełnie niecelowo wpadliśmy w Mikołajowe sidła i wybraliśmy wino z kraju, który jest jego konikiem.

Czytaj więcej

Słodkie święta z Biedronką – Malaga i Porto

Rozbudowanego wpisu o łączeniu świątecznych potraw z winem u nas (znów) nie będzie. Po części dlatego, że wielu blogerów rokrocznie pisze o winach na wigilię szeroko i z różnych perspektyw (wszak niemal w każdym zakątku Polski wigilia wygląda nieco inaczej), a po części dlatego, że spędzając wigilię raz tu, raz tam, nie próbujemy zaprowadzać winiarskich porządków i nawracać rodzin, które naszego zamiłowania do wina aż tak nie podzielają. Radzimy sobie zazwyczaj z Rieslingami z lekkim cukrem resztkowym, które niezawodnie potrafią, jak konie pociągowe, uciągnąć całą wieczerzę i w tym roku również tak będzie.

Jeżeli macie ochotę z okazji wigilii winiarsko poeksperymentować, polecamy serdecznie film Maćka Sokołowskiego (MS-Sommelier) o łączeniu polskiej wigilii z polskimi winami.

Motywu świątecznego jednak całkiem nie odpuszczamy, bo zawiało nas do Biedronki, gdzie w ramach mocno chaotycznej oferty świątecznej pojawiły się dwa wina, których chcieliśmy spróbować – słodka Malaga z gron Pedro Ximénez i, klasyczne już, porto Late Bottled Vintage Martinez z bardzo udanego i okrzyczanego rocznika 2011, w którym znaczna większość producentów porto zdecydowała się na wypuszczenie win rocznikowanych. O ile z winem do karpia nie próbujemy rodzin reformować, o tyle kieliszka słodkości do kutii czy makiełek jeszcze nikt nam nigdy nie odmówił.

Czytaj więcej

Lidla dwa gwoździe do trumny i wiadro smutku

Żadną tajemnicą nie jest, że do Lidla mamy stosunek nawet bardziej niż pozytywny, często robiąc zakupy wrzucamy do koszyka taką i inną butelkę, nierzadko również chwalimy je tutaj, na blogu. Nie szukam w winiarskich czeluściach Lidla uniesień, lecz sprawdzonych, rzetelnych, codziennych butelek, które albo z przyjemnością otworzę do obiadu, albo wypijemy wieczorem przy filmie nie prężąc zmysłów, ale po prostu – ze zwyczajną przyjemnością.

Jak zobaczyłem dziś na swoim biurku drewnianą skrzyneczkę z dwoma winami ze świątecznej oferty Lidla wraz z krótkim listem życzącym smacznego, ucieszyłem się szczerze  – choć dotychczasowe doniesienia o tej ofercie już czytaliśmy i wcale wielkim optymizmem nie napawały. Po otworzeniu pakunku miny nam trochę zrzedły, bo jedno z dwóch win doczekało się już burzliwej dyskusji, a drugie zwyczajnie nie wywołało szybszego bicia serca.

Z doniesień prasowych wynika, że w świątecznej ofercie znalazło się kilka butelek, którymi mniej lub bardziej warto się zainteresować – choćby w cenie dostępnej dla Kowalskiego szampan Jacques Picard Maxime Bellois Brut (a dobre bąbelki zawsze w cenie), czy wina, które ostatecznie na świąteczny cykl się nie załapały i pojawią się dopiero w styczniu, m.in. Saint-Émilion Château Fonroque 2012, wobec którego można mieć duże nadzieje. Zamiast win z tej lepszej połowy swojej oferty, lub chociaż dobrze wkomponowanych w polskie, wigilijne tradycje, Lidl zdecydował się na przysłanie dwóch butelek od sasa do lasa – beczkowego Albariño i wina z Veneto z lekko podsuszanych gron. Jak mówią – darowanemu koniowi się w zęby nie patrzy – podnieśliśmy rękawicę i tym razem, zanim ofertę dawno przykryje kurz (jak to zwykle u nas), kujemy żelazo póki gorące i oba wina trafiły do kieliszka jeszcze dziś.

Czytaj więcej

Św. Eufemia na Mikołajki – Winne Wtorki

W tym roku już po raz czwarty Mikołajki obchodzimy wspólnie wraz z koleżankami i kolegami blogerami, uczestnicząc w fantastycznej akcji zapoczątkowanej przez Kubę Jurkiewicza, w której po tajemnym losowaniu par wysyłamy sobie nawzajem niespodzianki. W tym roku, żeby było jeszcze fajniej, Mikołajki wypadły tego samego dnia co faktyczny Winny Wtorek.

Czytaj więcej

Winne Wtorki na biało w krainie kangurów – The Other Wine Co. Pinot Gris 2015

Australia wciąż nie jest w Polsce ani dobrze znanym (jeśli pominąć te hektolitry masowo produkowanych win) ani docenianym krajem winiarskim, a jednoznaczne skojarzenia z ciężkimi beczkowymi Chardonnay i gęstymi jak smoła Shirazami cisną się na usta nawet tym, którzy wiele stron świata już w kieliszku zwiedzili. W temacie promocji i budowania świadomości australijskiego winiarstwa zaczyna się jednak powoli dziać – co pokazuje m.in. tegoroczna wielka degustacja w Warszawie, czy dwa wielodniowe wyjazdy: najpierw Wojtka Bońkowskiego, później Izy Kamińskiej.

Gdy przyszła nasza kolej proponowania tematu na Winne Wtorki Australia przyszła nam do głowy natychmiast, ale po chwili namysłu zdecydowaliśmy się temat jeszcze nieco zawęzić. Bardziej stonowane niż powidłowe Shirazy, Cabernety, czy Grenache już się nieco przedarły do świadomości winomanów i nie budzą takiego zdziwienia jak kiedyś. Nawet Pinot Noir w australijskim wydaniu już nie wywołuje zaskoczonych spojrzeń. Konia z rzędem jednak temu, kto o krainie kangurów pomyśli w kontekście Savagnin, Fiano, chłodnych Chardonnay ostrych jak brzytwa, czy złożonych i eleganckich Rieslingów.

Czytaj więcej