Williams & Humbert Canasta Cream #sherryweek

Kontynuujemy #SherryWeek z Bodegas Williams & Humbert i zostajemy w klimatach oloroso, ale tym razem… na słodko.

Ale jak to, zapytacie? Przecież Prawdziwi Miłośnicy Sherry™ zawsze twierdzą, że jak sherry, to tylko wytrawne?! Toż półwytrawne i półslodkie wina to jakiś wymysł, relikt minionej epoki i brytyjskich seriali telewizyjnych, ale na pewno nic dziś wartego uwagi! No… może za wyjątkiem pedro ximénezów gęstych tak, że łyżka staje i słodkich w opór — ale wszak my tu chyba nie o tym?

Czytaj więcej

Williams & Humbert Don Zoilo Oloroso 12 Years #sherryweek

Zaczynamy Sherry Week 2024! Ta organizowana od 10 lat co roku przez Consejo Regulador Jerez-Xeres-Sherry & Manzanilla akcja popularyzująca sherry i manzanillę, wina wyjątkowo mi bliskie, zawsze budzi mój szeroki uśmiech i skutecznie wyciąga mnie z wiru innej roboty i pisarskiego letargu.

Może to omamy i pobożne życzenia — z raportu Wojtka Bońkowskiego MW o Jerez u Tima Atkina nie bije wyjątkowy optymizm — ale z roku na rok wygląda, że akcja zatacza coraz szersze kręgi. Również u nas! Miło na liście zgłoszonych wydarzeń zobaczyć 8 organizowanych na lokalnym podwórku. Ptaszki ćwierkają, że poza oficjalnym katalogiem jest ich więcej. Kudosy dla wszystkich, którzy dokładają swoją cegiełkę!

W tym roku nie zgapiłem sprawy i przygotowałem wina z Jerez na każdy dzień tygodnia. Zacznijmy, nieco przewrotnie, od oloroso.

Czytaj więcej

Winnica Smolis Brut Platinium 2016 — stratosfera?

Polska winem musującym stoi — to oczywista i daleko idąca generalizacja, ale obserwując takie wydarzenia jak chociażby festiwal Muśnięci w Krośnie Odrzańskim można łatwo odnieść wrażenie, że to kategoria win, która w kraju rozwija się niezwykle dynamicznie i prezentuje wysoki i stale rosnący poziom.

Pamiętam dobrze, jak się wszyscy zachwycaliśmy pierwszymi rocznikami GostArt Cuvee Guillaume Duboisa z Winnicy Gostchorze. Dziś już brakuje rąk, by szybko zliczyć producentów z winem musującym w ofercie — nawet jak zawęzimy poszukiwania do samych win produkowane metodą tradycyjną, jest w czym wybierać i co chwalić. Jeśli kiedyś można było mówić o winach „najlepszych”, przy obecnej różnorodności taka jednorodna drabinka jest już bezsensowna.

Przytykiem do polskich musiaków, który często przewija się w dyskusjach, jest krótki czas leżakowania na osadzie. Wina nierzadko trafiają do sprzedaży dopiero co wyciągnięte z pieluchy, czasem doświadczywszy ledwo paru miesięcy dojrzewania. Zrozumiałe ze względu na komercyjną presję: raz — jest popyt, jest i podaż; dwa — mrożenie kapitału w dojrzewającym winie to gra wymagająca odpowiedniego zaplecza; trzy — wielu producentów zwyczajnie nie ma jeszcze dostatecznie starych win do dyspozycji. W oseskach jednak często próżno szukać jakiejkolwiek złożoności i materii. Cieszy zatem ciągle rosnąca dostępność win, które na osadzie spędziły nieco dłuższy czas, zazwyczaj z korzyścią dla towarzyszących konsumpcji emocji.

Czytaj więcej

Wine Boyz Band: Nasze wina to w pewnym sensie covery #wywiad

Wine Boyz Band, wspólny winiarski projekt Kuby Lorka i Szymona Rzeźniczka, zwrócił moją uwagę wczesną wiosną — to wtedy na Facebooku pojawiło się zaproszenie na premierę pierwszych butelek sygnowanych Wine Boyz Band w krakowskim Wino Kawa Oliwa. Zaproszenie brzmiało:

Długo czekaliśmy na tą chwilę. Mamy przyjemność zaprosić Was na wyjątkową premierę win stworzonych przez dwójkę przyjaciół z Wineboyz. Kubę Lorka znacie z Restobar Ogień i Koziarni w Pogorzanach w Beskidzie Wyspowym. Szymon Rzeźniczek związany jest z Winecraftem i Wine Barem Lustra. Obaj mają doświadczenie w produkcji win, cydrów i nie tylko. Połączyli siły, aby w oparciu o wysokiej jakości owoce z renomowanych, europejskich winnic stworzyć autorskie interpretacje. Pierwsze dwie butelki to biały i pomarańczowy cover grüner veltlinera zrobiony z owoców od Toniego Zöhrera.

Znając obu chłopaków osobiście — Kubę z Ognia, a Szymona jeszcze z czasów inicjatywy Winnych Wtorków i jego autorskiego (nieistniejącego już) bloga Dolina Mozeli — nie mogłem odpuścić spróbowania efektów ich pracy.

Czytaj więcej

Skarpa Dobrska: co przynosi 2021?

Skarpa Dobrska, winnica prowadzona przez Sylwię Herbsztajn-Będkowską i Leopolda Będkowskiego wraz z rodzicami Sylwii, to producent, którego darzymy dużą sympatią i sentymentem. Sylwię i Poldka poznaliśmy przy okazji prowadzonej przez nich degustacji w nieistniejącym już winebarze Dwa przez cztery, o której entuzjastycznie pisaliśmy w tekście Zawilec, wawrzynek i bluszcz, czyli Skarpa Dobrska. Choć winnica mieści się w Małopolskim Przełomie Wisły, w Dobrem niedaleko Kazimierza, wina od zawsze powstają w Rawie Mazowieckiej. Tym samym, zaliczamy Skarpę do producentów dla nas, łodzian, lokalnych.

Czytaj więcej