Zawilec, wawrzynek i bluszcz, czyli Skarpa Dobrska
W świecie polskiego wina dzieje się wiele dobrego. Czasy poklepywania się po plecach i krzesania pochlebnych słów o brzydkim kaczątku już dawno minęły – wina prezentują światowy poziom i coraz częściej przyprawiają o szybsze bicie serca. Pogodziłem się już z tym, że nie sposób nadążyć za premierami nowych win z winnic już nam znanych i spróbować owoców pracy wszystkich debiutantów, ale nadarzających się okazji zapoznania się z polskimi winami nie odpuszczamy. Tym bardziej nie, jeśli mowa o takich winach jak te z Winnicy Skarpa Dobrska, przez wielu na przestrzeni ostatnich miesięcy nazwanych debiutem roku.
Winnica Skarpa Dobrska to wspólny projekt Leopolda Będkowskiego i Sylwii Herbsztajn. Oboje są świeżo po studiach, a winnica to nie scheda po rodzicach, a zupełnie nowy rozdział ich życia budowany od podstaw. Mieliśmy przyjemność poznać Poldka i Sylwię w czasie prowadzonej przez nich degustacji w Dwa przez cztery, a nic tak nie zbliża do wina jak pogawędka z jego twórcami.
Winnica obsadzona pod koniec 2013 roku to raptem hektar nieopodal Kazimierza Dolnego na styku z Rezerwatem Przyrody Skarpa Dobrska w Małopolskim Przełomie Wisły. Wśród szczepów znalazły się zweigelt, regent, riesling, pinot gris i johanniter. Jest też nieco gewürztraminera, ale – jak barwnie opowiadała Sylwia – do uroków graniczenia z rezerwatem należą wszędobylskie zające i dziki, którym gewürz zasmakował tak bardzo, że w tym roku butelek nie uświadczymy.
Butelki ze Skarpy Dobrskiej przykuwają uwagę już od pierwszego spojrzenia na półki. Mają przepiękne etykiety, które – jak się dowiedzieliśmy – przedstawiają kwiaty charakterystyczne dla rezerwatu, od których łacińskich nazw wina wzięły swoje nazwy. Ale prawdziwe wrażenie wywarła na nas ich zawartość.
Anemone (zawilec wielokwiatowy), 100% johanniter, trafia z marszu na naszą listę ulubionych polskich johanniterów. Aromatyczny, bardzo świeży, gruszkowy nos z nutą mirabelki i ziół świetnie rozwija się w kieliszku wywołując chłodne, skalne skojarzenia. W ustach intensywnie owocowe, szczupłe, krystalicznie czyste z długą, nieco ziołową końcówką. (88/100, 79zł)
Do Daphne (wawrzynka wilczełyko), czystego pinot gris, z którym to szczepem łączy mnie trudna miłość, podchodziłem jak do jeża. Obawa, że wino okaże się płaskie i monotonne, okazała się całkowicie bezpodstawna. Aromatyczny, perfumowany, słodki nos zdominowany przez kwiaty i migdały znajduje swoją kontynuację w cielistych i skoncentrowanych ustach, którym na szczęście obok wyraźnie zaznaczonego cukru resztkowego nie brak kwasowości. Całość przywodzi mi na myśl plastry miodu, które wyjęte z pszczelego ula jako dzieciak wprost uwielbiałem. (88/100, 89zł)
Aquilegia (orlik) nie pozostawia żadnych wątpliwości, że to riesling. Dość późny zbiór (koniec października) przełożył się na feerię dojrzałych owoców – anasasów i moreli – ale nie brakuje też mineralnego sznytu, a ja uparcie czułem w tym winie też rozmaryn. Cukru jest sporo, ale równoważy go jeszcze wyższa kwasowość – wino na podniebieniu jest wytrawne, a ten balans tylko dokłada cegiełkę do odmianowego charakteru. Wg mnie najlepsze, choć też najdroższe, białe wino Skarpy. (90/100, 109zł)
Zweigelta uwielbiam i mam wrażenie, że ma w Polsce przyszłość, co do tej pory pokazało już kilka win. Tym bardziej ucieszyła mnie obecność Adonisa (miłka wiosennego) wśród prezentowanych win. Zweigelt ze stali, niesamowicie czysty i owocowy – czereśnie, poziomki, jagody. Smukły, z delikatnymi i miękkimi taninami i sporą kwasowością, w ustach czereśniowy, aż prosi się o lekkie wędliny. Bardzo dobre. (89/100, 109zł)
Hedera (bluszcz), czyli czysty regent, zaskoczył kompletnym brakiem nut buraczanych tak typowych dla tego szczepu. Nos dominowały jagody i aronia. Usta w pełni wytrawne, ze sporym kwasem, skoncentrowane i dość masywne. Równowaga na razie zdominowana jest przez nieco nieokrzesane taniny tłamszące owocowość. Rok w piwnicy na pewno mu pomoże, ale moje serce zostaje z zweigeltem. (88/100, 119zł)
To dopiero pierwszy rocznik Skarpy Dobrskiej, ale to niewątpliwie debiut z impetem. Kibicujemy Sylwii i Poldkowi, żeby każdy kolejny był tylko lepszy i na pewno będziemy uważnie śledzić ich poczynania!
W Łodzi wina z Winnicy Skarpa Dobrska spróbujecie i zakupicie w Dwa przez cztery. W Warszawie bez trudu zdobędziecie je z wielu źródeł – aktualną listę zawsze znajdziecie na stronie internetowej winnicy.
W płatnej degustacji uczestniczyliśmy na własny koszt.