Williams & Humbert A Winter’s Tale #sherryweek

W trzecim dniu #SherryWeek wciąż zostajemy z Bodegas Williams & Humbert. Teraz, dla odmiany, odchodzimy od oloroso. Zostajemy natomiast przy winie słodkim.

Wczorajsza Canasta była sherry typu cream, które w skrócie opisałem jako oloroso dosłodzone słodkim winem z gron pedro ximénez aż do osiągnięcia słodyczy w okolicach 130 g/l cukru. To pewne uproszczenie, choć niewielkie. W przypadku tytułowego A Winter’s Tale — wina w stylu medium — o opis definiujący jednocześnie całą kategorię jest już trudniej. Weźmy zatem byka za rogi i popatrzmy na dwa rodzaje win dosładzanych, vinos generosos de licor, czyli medium i cream, nieco uważniej.

Cream pozostawia minimalne pole manerwu, a tym samym daje dużą pewność trafienia wina, którego się spodziewamy. Poziom cukru musi mieścić się w granicach od 115-140 g/l, cream nigdy nie będzie zatem zaskakująco słodkie lub zaskakująco wytrawne. Od jakiegoś czasu bazą dla tego typu sherry wcale nie musi być oloroso. Dopuszcza się, by cream powstało na bazie amontillado, lub mieszanki amontillado i oloroso. W praktyce jednak przewaga oloroso jest standardem. Długość dodatkowego starzenia wina już po jego dosłodzeniu może istotnie wpływać na jego złożoność i koncentrację, ale jednak poruszamy się tu w dosyć wąskich widełkach. To dosyć ciężkie, skoncentrowane wina o wyraźnym utlenieniu i wysokim poziomie słodyczy.

Medium natomiast z założenia reprezentuje kategorię win lżejszych. Podobnie jak w przypadku cream, bazą może być zarówno amontillado jak i oloroso. Często będzie przeważało amontillado łączące cechy dojrzewania biologicznego pod warstwą flor i utlenienia. Takie medium będą delikatniejsze, szczuplejsze i zazwyczaj wyraźnie mniej utlenione. Trudno mówić jednak o żelaznych regułach. Nie wychodząc poza ramy jednego producenta, w ofercie Williams & Humbert znajdziemy medium zbudowane na bazie amontillado, oloroso jak i mieszanki tych dwóch. Kłopoty przynosi również kwestia słodyczy. W przeciwieństwie do cream, gdzie możemy być pewni zawartości, kupując medium można skończyć jak z fasolkami wszystkich smaków Bertiego Botta. Przepisy dopuszczają zawartość cukru od 5 do 115 g/l, co pozwala produkować medium niemal całkowicie wytrawne, jak i bardzo solidnie słodkie. To styl sherry o wielu twarzach i bez czytania etykiet, czy fiszek na stronie producenta, jesteśmy skazani na wędrówkę po omacku.

A Winter’s Tale Bodegas Williams & Humbert plasuje się po słodszej stronie układanki. Mamy tu +/- 80 gramów cukru, a wino powstało z mieszanki amontillado (pagos Balbaína i Carrascal) i pedro ximéneza. Historia tej sherry nawiązującej nazwą do Zimowej opowieści Szekspira sięga lat 60. i, podobnie jak w przypadku wielu innych słodzonych sherry, ma swoje początki na rynku brytyjskim.

Nazwa, skąd inąd, wydaje się bardzo trafna: A Winter’s Tale kojarzy mi się wyjątkowo zimowo i świątecznie. Sporo kwasowości i jednak zauważalnie niższy poziom słodyczy niż we wczorajszej sherry Canasta daje tu duże uczucie świeżości i lekkości. Mamy tu pastę migdałową, siekane orzechy włoskie, skórkę pomarańczową, imbir, turecką kawę. Moje skojarzenia wędrują w stronę kutii i świątecznych makowców z lukrem, ale też korzennych przypraw do piernika. Całość zamyka dobrze wyczuwalna nuta dębowej beczki i przyjemnie długi finisz (88/100).

Wśród sherry Williams & Humbert możecie sięgnąć też po medium wytrawniejsze — bodaj najpopularniejszą sherry tego producenta, Dry Sack Medium — lub jeszcze słodsze: Walnut Brown.

Podobnie jak w przypadku cream, medium sprawdzą się do orzechowych, korzennych deserów, ciast czekoladowych, pasztetów, serów z niebieską pleśnią, ale też pikantnych dań — ze względu na szeroki przekrój słodyczy, nie pozostaje mi nic innego jak zachęcać do eksperymentów. Jak już otworzycie, w lodówce może stać i stać.

Pozostałe wpisy w ramach Sherry Week 2024

Wina Williams & Humbert w Polsce kupicie w Pinot Wine & Spirits i sklepach współpracujących, ale A Winter’s Tale nie jest dostępna w Polsce. W podróży kupicie to wino w okolicach 10 EUR.