Tag: Włochy

Aaa, moscaty dwa…

Nie wiedzieć czemu zima wyzwala we mnie iście letnie pragnienia. Jak inaczej wyjaśnić moje ostatnie zakupy, wśród których ciągle królują Moscato, a zwłaszcza Moscato d’Asti. Do tej pory, każde wino z tej apelacji smakowało inaczej, ale wszystkie były godne polecenia. Czytelnicy mieli już okazję nieraz zapoznać się z naszymi odczuciami wobec tego rodzaju win, jednak na tym nasze muscatowe doświadczenia się nie zakończyły. Oto bowiem przy okazji naszych ostatnich zakupów w DELiWINA wzbogaciłem się i ja o jedną butelkę musującej słodyczy rodem z Piemontu. Nie tylko o tym winie będzie jednak dzisiaj mowa, gdyż przy okazji ostatniej degustacji przypomniało mi się inne Moscato d’Asti, które – mea culpa! – jakimś cudem nigdy nie zostało w naszych skromnych progach opisane, a zdecydowanie być powinno – jest to wszak bez mała najczęściej kupowane przeze mnie wino!

Czytaj więcej

Czerwona krewetka z bagietką w tle

Chwilę temu pisaliśmy o degustacji Żabki, druga w kolejce do opisania czeka Krewetka. Czerwona. Z bagietką w tle. Dlaczego? Już spieszę z wyjaśnieniami.

Prosto z Arkad Kubickiego, gdzie próbowaliśmy win prezentowanych przez sieć sklepów Żabka, pomaszerowaliśmy przez Nowy Świat w kierunku Sheratona, gdzie odbyć miał się przegląd najlepszych win włoskich Gambero Rosso Vini d’Italia Tour 2013. Po raz kolejny przegląd nagrodzonych przez czerwoną krewetkę, najbardziej znany włoski przewodnik winiarski, organizowany był ze współudziałem Magazynu Wino. Dla nas natomiast było to pierwsze Gambero Rosso w naszej winnej karierze — poprzednim razem, trudno mi nawet wyjaśnić czemu, przegapiliśmy.Czytaj więcej

Sylwestrowych wspomnień czar

Tegoroczny (choć chyba właściwie to zeszłoroczny) Sylwester był kolejnym spędzonym kameralnie u mnie, a zarazem pierwszym od dnia powstania naszego bloga spędzonym w pełnym składzie Winnych Przygód. Bardzo lubię takie imprezy, nie należę bowiem do ludzi nad wyraz wyskokowych i zawsze wybiorę miłe spotkanie w gronie przyjaciół nad imprezowanie w klubie. Ma to też swoje niewątpliwe zalety innej natury — takie jak dobra kuchnia, dobre alkohole (nie tylko wina), dobra herbata, czy dobra muzyka z dobrym poziomem głośności i przy dobrym torze audio (to jest ten moment, kiedy możecie uznać, że jestem z lekka skrzywiony).

Rzadko nasze spotkania towarzyskie są pokierowane dobrze sprecyzowanym motywem, tym razem jednak z różnych przyczyn dominowały klimaty włoskie. Na stole znalazły się bagietki, włoskie oliwy, wiele szynek (w tym parmeńska) i feeria serów. Wszystko parę dni wcześniej przywiezione z Włoch i absolutnie przepyszne. Całość okraszona została ciepłymi potrawami w postaci lasagne i cannelloni, rzecz jasna, domowej roboty.

Choć przekrój alkoholi w trakcie spotkania był bardzo szeroki…

Czytaj więcej

Granatowa cisza

Granato Elisabetty Foradori słyszałem na przestrzeni swojej miłości do wina wielokrotnie. Wspomnienia tego wina z Trydentu-Górnej Adygi zbudowanego w 100% z gron Teroldego, niezbyt ukochanych przez winiarzy gron, spotykałem w zagranicznej prasie i na zagranicznych blogach. Granato wracało do mnie z regularnością godną podziwu. Najpierw na blogu Wojtka Bońkowskiego gdzieś w komentarzach, innym razem na Winicjatywie wraz z opisem rocznika 2007, później znów u Wojtka w relacji z pionowej degustacji u importera – Roberta Mielżyńskiego. Po chwili nieobecności Granato w moich myślach temat Elisabetty Foradori i jej win został podniesiony ponownie, tym razem na degustacji win z Górnej Adygi prowadzonej przez Michała Poddanego.

Pewien element pozostawał wspólny we wszystkich wspomnieniach Granato – każdy, kto mówił o tym winie, mówił o nim w sposób, który nie pozostawiał cienia wątpliwości. To wino, którego musiałem spróbować. Koniecznie.

Czytaj więcej

Podwójnie ciekawy weekend

Ostatni weekend przyniósł wiele niespodzianek. Wśród nich — dwie degustacje, z czego na pierwszą wybieraliśmy się już od dłuższego czasu, druga natomiast pojawiła się z nienacka. Zacznijmy jednak od tej pierwszej.

W piątek w Klubie Wino w Łodzi odbyła się komentowana degustacja włoskich win z Górnej Adygi od jednego producenta, a mianowicie z winnicy J. Hofstätter. Degustacja była zapowiedziana już jakiś czas temu, obaj więc z Krzyśkiem ochoczo zakrzyknęliśmy, że nie opuścimy takiej okazji. W szczególności, że degustację prowadzić miał Michał Poddany, pracujący na codzień u Roberta Mielżyńskiego. Byliśmy już wcześniej na degustacji prowadzonej przez Michała, więc ucieszyliśmy się na myśl o kolejnej, zwłaszcza takich win.

Czytaj więcej