Kategoria: Wino

Za tłumem, ale pod prąd — wino do jajka

O winie do jajka piszą wszyscy i wszędzie. Pisze Winicjatywa, pisze Kuba Janicki, Kuba Małecki wyłamuje się z kanonów i uderza w Jurę, a Nasze-wina.pl z tematu wykluło nawet szeroko zakrojony panel degustacyjny.

W panelu uczestniczyliśmy również i my. W Łodzi w 8 osób zdegustowaliśmy 10 win, w tym 2 czerwone (sic!). Winem panelu został Georg Breuer Riesling Charm 2011 od Mielżyńskiego, który choć smaczny (ale w swej cenie ma mocną konkurencję, zdecydowanie wolałbym Fausta), do jajka był jedynie mniejszym złem, a nie dobrą parą.

My do jajka idziemy bardziej z kanonem, choć i nieco pod prąd. Przyjęło się, że do sprostania jajku, które stawia liczne wyzwania — białko, żółtko i, o zgrozo, majonez — niezłym wyborem jest sherry. Kuba skoczył do Francji w bok do Jury, my natomiast skoczymy w bok również do Francji, ale gdzie indziej.

Czytaj więcej

Wieczór pełen niespodzianek

Marzec upłynął pod znakiem mniejszej niż zwykle liczby notek, a to z uwagi na irlandzkie wojaże Tysi i Matiego. Jako że ktoś musi pracować, aby pić wina, Guinnessa, whiskey i co tam się jeszcze nawinie mógł ktoś inny, na pisanie notek nie starczyło czasu. Jestem pewny, że wyjazd znajdzie odzwierciedlenie w notce na blogu, ale na razie, w czasie gdy duet wraca na Ojczyzny łono, ja pozwolę sobie wrócić do pewnego mroźnego, niedzielnego, zimowego wieczoru, kiedy to Tysia i Mati postanowili odwiedzić Kaję i mnie na naszym końcu świata. Celem spotkania, niejedynym rzecz jasna, była degustacja win. Win, z których z całą pewnością każde zasługuje na uwagę.

Zaczęliśmy przewrotnie od tajemniczej Niespodzianki – wina pochodzącego z Winnicy Płochockich, które mieliśmy okazję już kiedyś degustować. Tysi i Matiemu udało się w jakiś sposób zdobyć jeszcze jedną butelkę tego wspaniałego wina, dzięki czemu mogliśmy spróbować go raz jeszcze, tym razem w czwórkę. Kaja, jako zadeklarowana fanka win słodkich, była wniebowzięta – słodycz, uzupełniona aromatami tropikalnymi, daje niesamowite wrażenie.

Kolejna butelka tamtego wieczoru również nie była przypadkowa. Czytaj więcej

Sushi i wino — panel degustacyjny w Łodzi po raz drugi

Po ostatnim panelu degustacyjnym Nasze-wina.pl, na którym łączyliśmy wina z potrawami kuchni bałkańskiej, który był jednocześnie pierwszym wyjazdowym panelem w Łodzi, padł pomysł, by takie spotkania kontynuować. W myśl zasady, że towarzyskich spotkań przy winie nigdy za dużo, zawiązała się frakcja łódzka. W tym samym składzie postanowiliśmy rozwinąć temat łódzkich paneli z czerwonym znaczkiem i na kolejnych spotkaniach dalej wspólnie degustować, dyskutować, śmiać się, żartować i miło spędzać czas przy winnych akcentach. Odpowiedzialność organizacyjną za te spotkania również rozłożyliśmy między siebie, wspólnie sobie pomagając i nie traktując sprawy nazbyt formalnie — nie o to wszak w tym wszystkim chodzi.

Michał Misior, redaktor Nasze-wina.pl, zaproponował by kolejnym tematem degustacyjnym było łączenie wina z sushi. Na pomysł radośnie przystaliśmy, bo nie dość, że sushi bardzo lubimy, to wino potrafi doń pasować zaskakująco dobrze. Nasz panel miał się odbyć równolegle z panelem w Warszawie i Krakowie, ostatecznie jednak my wystartowaliśmy najpierw, spotykając się w czwartek, 7 marca. Tym razem sami, we własnym gronie, już bez portalowej redakcji.

Czytaj więcej

Naturalnie i po włosku w jednym — Moja Italia

Za oknem nadal mróz, z zaskoczenia spadł nawet śnieg – kontynuujemy zatem zapoczątkowaną na degustacji w Klubie Wino podróż przez gorącą Italię, jako remedium na aurę, której miłością nadmierną nie darzymy. Tym razem udało nam się zajrzeć w zakamarki winiarskiego dziedzictwa Włoch, w które na co dzień się nie zagląda. Wszystko za sprawą importera Moja Italia, specjalizującego się w winach pochodzących z upraw biologicznych i biodynamicznych.

W portfolio Mojej Italii znajdują się wina z mniej znanych endemicznych szczepów (m.in. cereto, freisa, grieco, pallagrello, sagrantino) — fermentowane na drożdżach ze skórek owoców, nieklarowane, niestabilizowane, częstokroć niefiltrowane. Jak piszą o sobie: jesteśmy zwolennikami win zrównoważonych, w których nie dominuje beczka, ale wyczuwalna jest natura szczepu i terroir, (…) chcemy aby wina odzwierciedlały tradycję i kulturę enogastronomiczną danego rejonu.

Spróbowaliśmy w sumie 6 win, z których każde było na swój sposób wyjątkowe.

Czytaj więcej

Winne Wtorki — Corbières od langwedockich outsiderów

Tematem dzisiejszych Winnych Wtorków, zaproponowanym przez Kubę z WINE TASTING PL, były wina Corbières — największej langwedockiej apelacji. Dla nas strzał w dziesiątkę, bo Corbières, które od dawna chcieliśmy otworzyć, tylko nie było czasu, zerkało na nas z półki już dłuższą chwilę.

Zarówno klimat jak i terroir w Corbières jest do pozazdroszczenia. Wina, które tam powstają, zazwyczaj eksponują szczepy carignan i grenache noir, dając popularnemu w Langwedocji syrah rolę nieco drugoplanową. Również taka była nasza butelka, zbudowana w 30% z carignan ze starych krzewów, w 36% z syrah i w 34% z grenache noir.

Czytaj więcej