Z Cantorem na pierwszego grilla
Choć sezon w pełni, słońce świeci, pogoda idealna do siedzenia na powietrzu i picia tarasowych win, nam dopiero teraz udało się wyjechać na parę dni i wyrwać się ze szponów betonowych bloków i miejskiego biura. Grzechem byłoby nie skorzystać z okazji i nie rozpocząć tym samym sezonu letniego grillowania.
Mimo pełnej świadomości, że zarówno do grillowanych mięs jak i warzyw wino jest nieocenionym kompanem, zawsze sięgaliśmy po gaszące pragnienie piwo domowego wyrobu. Tym razem jednak zabraliśmy na weekend kilka win z zamiarem wypicia ich na świeżym powietrzu, a wśród nich m.in. różowe Cantor 2015 z Domu Bliskowice, o którym entuzjastycznie pisałem już w kontekście Łódzkiego Festiwalu Win Polskich.
Jako, że u nas na wakacyjny ruszt rzadko trafiają cięższe mięsa, typowe grillowe wybory takie jak Dolina Rodanu, czy niebeczkowane Tempranillo, to zdecydowanie za duży kaliber. Z kolei o ile białe wina świetnie poradzą sobie z warzywami, to soczysta karkówka jest już dla nich srogą przesadą. To wprost wymarzony moment, żeby dać się wykazać różom, które łączą najlepsze z obu światów.
Różowy Cantor 2015 z Domu Bliskowice, jednego z moich absolutnych faworytów na polskiej scenie winiarskiej, to czysty Cabernet Cantor, który na pierwszy rzut oka dzięki swojej rubinowej barwie wygląda bardziej jak klaret niż rosé (zastanawiając się, czy nie popełniam tu językowego faux pas, trafiłem na bardzo ciekawy artykuł Tomka Prange-Barczyńskiego o winach różowych).
Pachnie niesamowicie rześko, feerią czerwonych owoców – wiśni, czereśni, poziomek, malin. Również w smaku buchają soczyste owoce utopione w solidnej kwasowości, która temperowana jest wcale niemałym cukrem resztkowym. Całość nie robi jednak ani trochę wrażenia zalepiającej landrynki (choć subtelna nuta owocowego cukierka tu i ówdzie się pojawia), a wręcz przeciwnie – jest bardzo orzeźwiające i niesamowicie wręcz pijalne. Niski alkohol na poziomie niecałych 11% też sprzyja temu, by wino było świetnym kompanem na tarasie.
Co z grillem, zapytacie? Bez zaskoczeń, Cantor 2015 poradził sobie świetnie, nie dominując nadto grillowanej cukinii, ani nie ginąc pod naporem karkówki w pikantnej marynacie. Jeśli jeszcze tego nie robiliście, przy kolejnym grillowym spotkaniu ze znajomymi dajcie szanse różowym!
Pochodzenie wina: zakup własny autora (Klub Wino, 36zł)