Wino i ser w domowym wydaniu

O łączeniu wina i sera powiedziano i napisano już wiele, również na naszym blogu. Do dziś wspominam przygodę rodem z Zakopanego, gdzie w zimowej stolicy Polski degustowaliśmy oscypki z samiuśkich Tatr wraz z przyzwoitym Shira…zem (chyba po ostatniej degustacji jeszcze do końca nie reaguję zbyt dobrze na dźwięk nazwy tego szczepu).

Po długiej, niemal sześcioletniej przerwie, nadarzyła się nie lada okazja za sprawą Justyny, która od pewnego czasu zajmuje się serowarstwem, ze świetnymi rezultatami. Perłę w koronie stanowią sery wędzone, nieustępujące w niczym (a wręcz przeciwnie!) najwyborniejszym oscypkom.

Zdjęcie 09.05.2016, 19 21 10

Taki serek sam w sobie daje chwile uniesienia…

Tym razem wędzonemu serkowi towarzyszyło wino 2011 Chateau Le Joyeux Bordeaux, które stanowi całkiem przyzwoity przykład typowego wina z tego regionu, w przyzwoitej cenie (ok. 50 PLN). Wiśnie, porzeczki i odrobina dymu tworzą połączenie zacne, sprawiając, że wino to pije się bardzo przyjemnie. W kontekście połączenia z samym serkiem, z jednej strony, pod względem nut wyczuwalnych w nosie serek do wina z pewnością pasował, o tyle pod względem ciała, tanin i kwasowości, serek znacząco dominował. Nie ma jednak tego złego – mam kolejne powody, aby ładnie uśmiechać się do Justyny o kolejne próbki do degustacji!

Jest jeszcze Cabernet, Shiraz, Tempranillo, Merlot…gotta check them all!