Grüner i Riesling w jednym stały sklepie

Jakiś czas temu w łódzkim Klubie Wino odbyła się degustacja komentowana przez Sławomira Hapaka z Interwinu prezentująca butelki z portfolio tego importera, które niedawno pojawiły się na półkach Klubu Wino. Wśród nich znalazły się austriackie wina Markusa Hubera i Franza Weningera. Wina sztuka w sztukę były co do joty fantastyczne, ale w końcu nie sprokurowaliśmy z tego wydarzenia kompletnej notki. Kilka butelek tego wieczoru zakupiliśmy jednak do domu, i dwie z nich umiliły nam z Tysią wieczory w ostatnim tygodniu.

Markus Huber przez wielu uważany jest za jednego z najlepszych austriackich winiarzy. Jego białe wina wielokrotnie były nagradzane na międzynarodowych konkursach, m.in. International Wine and Spirit CompetitionFalstaff Grüner Veltliner Grand Prix, który to konkurs Grüner od Hubera czterokrotnie wygrał.

Zarówno Grüner Veltliner jak i Riesling pochodzą z regionu Traisental w Dolnej Austrii, podobnie jak wszystkie wina Markusa. Obie butelki reprezentują podstawową linię tego producenta (chciałbym, aby tak wygladały podstawowe linie wszystkich producentów).

Grüner Veltliner Terrassen 2011 to wzorowy veltliner. Zielony, trawiasty, nieco pikantny, z wyraźnymi nutami białego pieprzu — ale nie brak mu też owocu. Morela i karambola, a także soczyste jabłko. Długie i eleganckie, nie męczy w dowolnej ilości.

Riesling Terrassen 2011 z kolei to fantastyczny miks mineralności i orzeźwiającej kwasowości z delikatną słodyczą. Mango, brzoskwinia, ananas, z delikatnymi nutami nafty i ziół.

Oba wina są fantastyczne, a ich cena (wcale niewygórowana) wydaje się co najmniej adekwatna. Absolutnie godne polecenia. Podobnie jak fenomenalny Eiswein od Hubera, na którego jednak trzeba wyłożyć trochę więcej brzęczących krążków z portfela.

Pochodzenie win: zakup własny autora (Klub Wino, Riesling — 62zł, Grüner — 55zł)