Trzech muszkieterów, czyli Lidl i Château Dereszla
Węgierska oferta Lidla, która już nieraz elektryzowała blogerów, tym razem przeszła trochę bez echa. Na przetestowanie znacznej części win, zdaje się, porwał się tylko Robert Szulc. Goniąca czasem tylko dwa kroki za dyskontowymi ofertami Winicjatywa na razie w temacie milczy, a poza tym raptem kilkoro blogerów i blogerek pokusiło się o recenzje dwóch butelek, które Lidl rozsyłał do degustacji: czerwone Juhász Egri Bikavér 2011 i słodki Tokaji Aszú 5 puttonyos 2009 z Château Dereszla.
Myśmy na przesyłkę się nie załapali, ale węgierska oferta zawsze zwodzi nas do pobliskiego Lidla tak, czy owak, a pogłoski o 5 puttonowym Aszú za niecałe 60zł tylko przyspieszyły naszą wizytę. Znając i lubiąc wina z Château Dereszla, której historia sięga XV wieku, w różnych stylach i z różnych roczników (notabene, Furmint pojawiał się już we wcześniejszych ofertach Lidla) z przekonaniem kupiliśmy wszystko co było, czyli wspomniane już Aszú 2009, Furminta 2015, a także Tokaji Szamorodni 2013.