Zaklinanie lata różowymi bąbelkami

Wczoraj w Warszawie kompletem Winnych Przygód mieliśmy przyjemność zatopić smutki deszczowej aury w płynnym złocie dzięki degustacji Tokaj Reneszánsz, ale o tym niebawem. Mam nadzieję, że wśród promyków słońca, które dzis spróbujemy zakląć. Zaklinanie wiosny pijąc verde nam się udało, może uda się i tym razem.

Jakiś czas temu Krzysiek pisał o pewnych różowych, słodkich bąblach, zapowiadając powrócenie do nich w ciepły i słoneczny dzień. Przypomniało mi się o jego obietnicy, gdy zobaczyłem na półce w sklepie tą butelkę. Kupiliśmy, z nadzieją szybkiego wypicia… ale pogoda dała nam w kość i popsuła się jeszcze tego samego dnia. Bąbelki przestały w lodówce dobry tydzień, ale w końcu dobry moment nadszedł. Choć może nie był to szczyt naszych marzeń, było ciepło i słonecznie. Sięgnęliśmy więc do lodówki, a jakże.

Bohaterem dnia jest słodkie, różowe, włoskie Moscato z Veneto — Tosti Rosato Spumante NV. Krzysiek był wobec niego dość entuzjastyczny, ja nieco mniej. Nos intensywnie owocowy — truskawki, maliny — niestety mocno wpadający w landrynkowy charakter i gumę Turbo. Bądź co bądź, nie były to aromaty nieprzyjemne, ale spodziewałem się więcej. W ustach dużo słodyczy, nieco chamskiej i agresywnej, za to całkiem ładnie podkreślonej delikatną kwasowością, która pomagała orzeźwić to wino. Drugi kieliszek też dał radę. Bąbelki intensywne, ale dość ulotne. Zdecydowanie pomogło mu mocne schłodzenie, ale szału nie było. Słoneczny dzień miał te bąble uskrzydlić, ale trochę nie wyszło.

Czy warte swojej ceny? Jak ktoś lubi słodkie ulepki i chce zmieścić się w trzech dychach — tak, i tylko wtedy tak. W przeciwnym wypadku w tej cenie zdecydowanie wolałbym wytrawne i przyzwoite Crémant d’Alsace Brut Rosé z Lidla (29.99zł). Do słodyczy natomiast warto dorzucić do choćby Saracco Moscato d’Asti (49.60zł, Mielżyński). Wiem, że się z tą butelką powtarzam, ale Saracco jest winem fantastycznym, figlarnym, eleganckim i rześkim — ma w sobie wszystko, a nawet więcej. Zamiast dwóch butelek Tosti, wolałbym jedną Saracco i zostanie jeszcze na pączki do niego.

Pochodzenie wina: zakup własny autora (28zł, Kondrat Wina Wybrane Łódź)