Tannat na każdą kieszeń

W przerwie od pracy wyskoczyliśmy z biura zobaczyć niedawno otwarty w Łodzi sklep marki Marek Kondrat Wina Wybrane, na który czekaliśmy od czasu odłącznia się Kondrata od Winarium, które do tej pory w Łodzi było. Sklep mieści się w centrum OFF Piotrkowska, zwanym przez naszego dobrego znajomego pieszczotliwie hipster cave.

O samym sklepie wiele pisać nie będę, poza tym, że na pewno jeszcze tam wrócimy. Na półkach stała całkiem bogata selekcja etykiet. Wiele z nich znaliśmy wcześniej z oferty Winarium, wiele z nich to od dawna dobrze kojarzone solidne pozycje. Marek Kondrat Wina Wybrane bardzo silnie reprezentuje dobrze ustawiony segment poniżej 60PLN, w którym jest szeroki wybór sensownych win z różnych zakątków świata. O tym wielokrotnie pisała już blogosfera, m.in. Wojtek Bońkowski na Winicjatywie, Ewa Rybak, czy Marcin Jagodziński na Enofazie.

My z nowego łódzkiego sklepu wyszliśmy w sumie z 5 butelkami. Poza propozycjami już wcześniej pozytywnie recenzowanymi, które wzięliśmy na pewniaka, czyli Villadoria Nebbiolo Langhe 2011Lirac Château Boucarut 2009, ja chwyciłem na wieczór coś bardziej codziennego. Celem był segment do trzech dych, a w moje oko wpadł urugwajski tannat.

Pochodzący z winnicy Juanico i dzierżący nazwę będącą hołdem dla Don Pascuala Harriague, dzięki któremu ten szczep w ogóle pojawił się w Urugwaju, 100% tannat okazał się winem bardzo przyjemnym i zrównoważonym. W nosie i ustach dominują ciemne owoce (śliwki, może figi?) i nuty dymne. Całość obleczona nieco szorstkimi taninami, ale wyrazista i nienachalna. Mocno skoncentrowane, ale dzięki 12.5% alkoholu, nadal zaskakująco lekkie. Smakowało mi solo, a i widziałbym jako sensownego partnera do mięsa. Jak dla mnie, dobrze wydane 29zł.


Pochodzenie wina: zakup własny.