Miesiąc: czerwiec 2016

Nowa francuska oferta w Lidlu — maj 2016

W ramach III Zlotu Blogosfery Winiarskiej w Warszawie, której sponsorem był Lidl, odbyła się prasowa degustacja nowej oferty na lato win z tej sieci. Zastanawiacie się, jakich? Możemy pobawić się w zgaduj zgadula, ale i tak pewnie od razu się domyślacie, że na półki trafiła… Francja.

Lidl tym przy stolikach pokazał 13 win białych, 2 różowe, 11 czerwonych i 3 słodkie, co jest całkiem fajną proporcją na okres letni, ale nie byłbym sobą, gdybym nie znalazł dziury w całym. Ubolewam bardzo, o czym rozmawiałem zresztą z Michałem Jancikiem, sommelierem i konsultantem Lidla, nad brakiem wytrawnych win musujących w tej ofercie. Nigdy częściej niż latem nie mam ochoty na smaczne, codzienne, dobrze schłodzone bąble. Niestety Lidl znów postawił jedynie na słodkie wino musujące z Doliny Rodanu, a szkoda. Ciekawe, czy na jakiegoś lekkiego Cremanta poczekamy aż do Sylwestra?

Wina białe wypadły wg mnie zauważalnie lepiej od czerwonych i praktycznie nie było wśród nich wtopy, a i sam wybór win okazał się bardziej różnorodny. Jest też kilka strzałów w dziesiątkę. W czerwieniach znów dominował przekrój Bordeaux, który nie dość, że był trochę na jedno kopyto, to się już trochę opatrzył, choć trafiły się chlubne wyjątki. Raptem jedno wino z Doliny Rodanu znów mnie skutecznie utwierdziło w przekonaniach, że w niższych przedziałach cenowych Bordeaux szału nie robi, a Rodan to łatwiejszy kierunek po smaczne, codzienne wina.

Mieliśmy ambitny plan zrecenzować dla Was wszystkie wina z tej oferty, ale prawa Murphiego działają z absolutnym brakiem litości — większość swoich notatek w pośpiechu zostawiłem przy stolikach. Wybraliśmy zatem kilka win, z których notatki się nam uchowały, a które wydały nam się najbardziej interesujące z całej oferty.

Czytaj więcej

III Zlot Blogosfery Winiarskiej, czyli do trzech razy sztuka

Wróciliśmy właśnie z III Zlotu Blogosfery Winiarskiej i pisząc ten wpis kujemy żelazo póki gorące. Nie tak szybko, jak blogerzy z Warszawy i nie tak szybko jak Irek Wis, który pisał jeszcze w pociągu, ale i bez zbędnej zwłoki.

Dla nas najlepszym określeniem dla tegorocznego zlotu jest do trzech razy sztuka. Gdy trzy lata temu Wojtek Bońkowski  wraz ekipą Winicjatywy wpadli na pozornie zwariowany pomysł, żeby blogerów winiarskich z całej Polski zebrać w kupie i integrować, nie dotarliśmy. Rok temu los znów wyciągnął do nas rękę, bo warunki uczestnictwa nie wymagały dużej aktywności, a akurat wtedy prawie wcale nie pisaliśmy — też jednak nie wyszło. Nawet nie wiedzieliśmy jeszcze ile tracimy, ale w tym roku zawzięliśmy się, powiedzieliśmy: basta! i choćby się miało walić i palić postanowiliśmy dotrzeć, na szczęście nie tylko z sukcesem, ale w komplecie.

Czytaj więcej

Czterdziesty czwarty Seyval Blanc 2013

O tym, że wina Moniki Dziedzic z 44 Winnice Dziedzic podobają nam się bardzo, pisałem już w tekście o Łódzkim Festiwalu Win Polskich. Tak samo mocno podobały nam się już na poprzednim festiwalu, kiedy uznaliśmy Sukcesora za najlepsze wino czerwone. Po naszym pierwszym spotkaniu z Panią Moniką i jej winami, bez długiego namysłu, kupiliśmy po butelce każdego z prezentowanych win — Seyval Blanca, Sukcesji i Sukcesora z 2013 roku — z zamiarem potrzymania ich przynajmniej kilka lat.

Chcąc kontynuować rozpoczętą tradycję i pić polskie wina nieco później, niż kształtuje to ich dostępność na rynku, w tym roku również kupiliśmy komplet. Tym razem jednak, z pośpiechu i zaaferowania, nie zauważyliśmy, że trafiły nam się duble — o ile Sukcesja w międzyczasie zmieniła rocznik, o tyle zarówno Sukcesor jak i Seyval Blanc zatrzymały się na 2013. Czyż nie ma lepszej okazji, żeby jednocześnie nie niwecząc planów leżakowania, spróbować ich na spokojnie, w domowym zaciszu, a nie w festiwalowym pośpiechu?

Czytaj więcej