Tag: Dolina Rodanu

Gigondas – drugie starcie

Kilka dni temu „na odstrzał” poszła jedna z ciekawszych butelek z mojej półki. J. Vidal-Fleury Gigondas 1998 – drugie pite przeze mnie wino z tej apelacji. O Gigondas pisałem już jakiś czas temu, na przykładzie Domaine de Cassan. Butelka od J. Vidal-Fleury trafiła do mnie niemal przypadkiem. Kupowałem Moulin-a-Vent i zobaczyłem na półkach kilka butelek omawianego wcześniej Domaine de Cassan – zagadnąłem sprzedawcę, czy nie dałoby się skombinować innych Gigondasów – na co on wyciągnął z pod lady dwie butelki. Rzeczonego J. Vidal-Fleury i nieco młodszego M. Chapoutier. Zdecydowałem się na Vidala, gdyż miałem już do czynienia z ich zwykłym Rodańczykiem i bardzo mi pasował.

Czytaj więcej

Wineshopping, czyli Mati na zakupach – Winnice Świata

Moja przygoda z winami, pomijając Almę i Lidla, zaczęła się właśnie w Winnicach Świata – niewielkim sklepie niemal w centrum Łodzi, na rogu ulic Żwirki i Kościuszki. Tam się zaczęła i trwa do dzisiaj – jest to jedyny sklep, na chwilę obecną, który odwiedzam regularnie i darzę wielką sympatią.

Winnicach Świata znajdziemy szeroki wybór zarówno starego świata, ze sporą reprezentacją Francji, Włoch, czy Hiszpanii – jak również bogatą kolekcję win z innych zakątków. Cały regał win z Chile, wina argentyńskie, australijskie, afrykańskie. Nie zabrakło również win musujących – od prawdziwych francuskich szampanów, przez Cava, na włoskich Prosecco kończąc, ani win wzmacnianych – Porto, Marsala, Sherry. Ofertę uzupełniają inne alkohole – Bas Armagnac, Cognac, trunki japońskie (u nas często rozpoznawane pod wspólnym rzeczownikiem Sake).

To, co najbardziej lubię w Winnicach Świata, to poza szerokim wyborem win i niezłymi cenami (choć oczywiście w przypadku niejednej butelki można znaleźć taniej gdzie indziej, jak to w praktyce bywa), świetna obsługa. Kupując tam od dłuższego czasu z Krzyśkiem spotkaliśmy dotychczas dwie osoby za ladą – bardzo miłą dziewczynę, oraz mężczyznę, o którym wywnioskowaliśmy z rozmowy, że jest właścicielem sklepu.

Oboje są bardzo uprzejmi i niezwykle pomocni w wyborze butelek – każda wizyta w Winnicach Świata kończy się, poza zakupami, kilkunastominutową pogawędką na tematy wszelakie. O regionach, o konkretnych producentach, o łączeniu wina z potrawami, czy o tematach kompletnie oderwanych od wina. O bardzo wielu butelkach opinie pochodziły z doświadczenia, a na poleconych przez sprzedających sztukach się jeszcze nie zawiodłem.

Warto nadmienić, że nie ma najmniejszego problemu z zamówieniem wina – wystarczy wysłać maila z pytaniem o poszukiwaną butelkę, a jeśli tylko jest dostępna w dystrybucji w Polsce (Winnice Świata nie prowadzą własnego importu), w ciągu kilku dni przyjedzie dla nas do sklepu.

Po kilku(nastu) zakupach otrzymaliśmy kartę stałego klienta uprawniającą do 5% zniżki na każdy zakup, co wiąże się również z historią naszych zakupów – łatwo wrócić do butelek, które nam smakowały, jeśli nie pamiętamy, co to dokładnie było.

Żeby nie było do samego końca różowo, łyżka dziegciu. Organizacja win na regałach mogłaby być lepsza – próżno szukać etykiet na półkach, jaki region znajdziemy w danej okolicy. Można dość długo błądzić wzrokiem między Anjou, Sancerre, a stojącym obok Burgundem, w poszukiwaniu win z Doliny Rodanu – podobnie z Nowym Światem. Nie odkryłem jeszcze algorytmu poszukiwania butelek samemu. Obieram zazwyczaj strategię kto pyta, nie błądzi – zawsze szybciej znajdę to, czego szukam, po prostu prosząc. Okazało się, że nie tylko Gigondas jest, ale jest ich kilka – z czego dwie butelki interesujące, tylko… solidnie ukryte, na jednym ze stojaków blisko podłogi. W życiu nie przyszło mi do głowy tam szukać – na szczęście zapytałem.

Dzisiejsza wizyta skończyła się na zakupie J. Vidal-Fleury Gigondas 1998 oraz Louis Jadot Moulin-à-Vent Château des Jacques 2005 (Cru Beaujolais). Krzysiek natomiast wyszedł z Schlumberger Brut 2006 w malutkiej butelce 200ml oraz N.V. Cava Nitus Brut (pozdrowienia dla Michała Nitusa Nity, który był inspiracją dla zanabycia trunku :D) – jakoś Krzyśka na musujące wykręciło. O winach w kolejnych notkach za jakiś czas.

Na zakończenie zdjęcie sklepu, zrobione za zgodą właściciela.

Uwaga! Attention! Achtung! ちゅうい ! Châteauneuf-du-Pape

Miał być dzisiaj wpis o Chablis, ale będzie jutro. Rzadko piszę o winach, które mi nie smakowały – z reguły to tanie eksperymenty, na które szkoda pióra (lub pikseli). Ale dzisiaj będzie inaczej. Nie wytrzymałem.

Owo Châteauneuf-du-Pape znalazłem w Carrefourze. Było podejrzanie tanie. Kosztowało dokładnie 69zł. Na taką apelację, jaką jest Châteauneuf-du-Pape to mało, nawet bardzo mało. Choć cena wydała mi się podejrzana, skusiłem się. I TO BYŁ BŁĄD.

Czytaj więcej

Wine Shopping, czyli Krzysiek na zakupach – Winnice Francji

Picie wina potrafi sprawić ogromną przyjemność. Pomijając wina pozyskane w sposób niestandardowy (np. w formie prezentów), większość win trzeba kupić – tu, czy tam. Łódź – dawniej znamienity ośrodek tekstylny, obecnie przemienia się w wielką stolicę zakupów – Manufaktura, Port Łódź, centra handlowe w Rzgowie i multum mniejszych sklepów sprawiają, że w Łodzi można kupić niemal wszystko. Wina, na szczęście, nie stanowią tu wyjątku.

Mati ostatnimi czasy często odwiedza Winnice Świata, zlokalizowane na rogu ulic Żwirki/Kościuszki, a także pobliskiego Lidla (w celu uzupełniania zapasów win o charakterze zdecydowanie stołowym – nie samymi 1er classe człowiek żyje ;)). Ja natomiast staram się odwiedzać wszystkie łódzkie sklepy, w których da się kupić dobre wina w możliwie dobrej cenie.Czytaj więcej

Gigondas, a ktoś ty jest?

Gigondas, apelacja z południowej części Doliny Rodanu we Francji, jest u nas stosunkowo mało znana – a szkoda. Zainspirowany ostatnim odcinkiem WLTV, oraz zważywszy na fakt, że ostatnio miałem przyjemność skosztować wina z tej apelacji, chcę podzielić się wrażeniami i zachęcić do zapoznania się z czerwonymi Rodańczykami z Gigondas.

Tradycje winiarskie regionu Gigondas sięgają XVI wieku, kiedy produkowane były zarówno wina białe i czerwone, choć obecnie jest to region produkujący jedynie czerwone wina. Aż do 1971 roku Gigondas nie było samodzielną apelacją, a wina z tego regionu znakowane były jako AOC Côtes du Rhône-Villages – czyli apelacji znakującej wina z wybranych regionów Doliny Rodanu (w „hierarchii” apelacji, AOC Côtes du Rhône-Villages jest „nad” AOC Côtes du Rhône – im bardziej szczegółowe określenie regionu, tym „lepsza” apelacja – cudzysłowy celowe, gdyż nie musi to wcale świadczyć o lepszości tamtejszych win). Od tamtego czasu popularność Gigondas rośnie, jednak nadal trudno powiedzieć, by tamtejsze wina były znane i popularne.Czytaj więcej