W winnej Łodzi się powodzi, czyli o festiwalu Vinho Verde
Nasze rodzinne miasto – Łódź – zagłębiem winiarskich wydarzeń niestety nie jest. Szczególnie, gdy za punkt odniesienia przyjąć Warszawę, lub Poznań, w którym ostatnio pojawiło się kilka ciekawych winnych inicjatyw. A właściwie, to nie była do niedawna, bo ostatnio coś się zaczęło zmieniać na plus. Jednym z ciekawszych wydarzeń ostatnimi czasy był I Festiwal Vinho Verde zorganizowany w ramach łódzkiego festiwalu LatOFFmieście przez sklep winiarski Klub Wino i klubokawiarnię Spaleni Słońcem.
Zgodnie z nazwą, na festiwalu raczyliśmy się różnymi winami, których wspólny mianownik to, jakżeby inaczej, przynależność do grona win zielonych, czy też win młodych, jak zwykło się tłumaczyć ten znany portugalski zwrot. Choć wiele win pochodzących tej apelacji w istocie przyjmuje lekko zielonkawą barwę, zależnie od użytych szczepów, to w praktyce pojawiają się również wina różowe, jak i czerwone, co było widać także na degustacji. Szczególnie czerwone Vinho Verde budziło emocje, bo rzadko te rześkie wina na lato kojarzy się właśnie z tym kolorem.