Tag: Tanie

Lidl kontratakuje, czyli pierwsze starcie z Sangiovese

Zachęcony licznymi eksperymentami Matiego postanowiłem poeksperymentować z winami Lidla. Chociaż na wina z tej sieci sklepów poświęciliśmy osobną stronę, opisywane przeze mnie wino w pełni zasługuje na osobny wpis. Mowa o Chianti Corte Alle Mura DOCG za 18 zł, które nabyłem i degustowałem 2 dni temu, jeszcze przed tragicznymi wydarzeniami z dnia wczorajszego, ale na jego opis zdecydowałem się dopiero teraz.

Niesamowicie ciekawy, jak na tak tanie wino, aromat – zawierający nuty śliwki i czekolady, jak również mokrego drewna. Po dekantacji ujawniły się również delikatne aromaty owocowe, jednak były one słabo wyczuwalne. W smaku wino to było również całkiem wyraziste, z naprawdę długim, jak na tę cenę, finiszem.
Reasumując – dobre wino w świetnej cenie. Nie jest to może mój ulubiony smak, ale z pewnością warto spróbować go, zwłaszcza z klasycznie przyrządzoną wołowiną z cebulką. Zasłużone 87/100.

Pijąc przy najbliższej okazji kieliszek wina, zastanówmy się przez chwilę, jak kruche jest ludzkie życie i jak niezwykle trzeba cenić każdą chwilę, każdy dzień. Pomyślmy o tych, których już nie ma wśród nas.

Przygoda w IKEI, czyli kolejna niespodzianka

Kilka dni temu tak się złożyło, że z Moją Lepszą Połówką (MLP) wybraliśmy się na mały rekonesans do Portu Łódź. Największe centrum handlowe w Polsce, bla bla bla, w którym mieści się łódzka IKEA. A jak IKEA – to i tamtejsza restauracja, słynąca z tanich i smacznych dań. A jak restauracja – co z punktu niniejszego bloga jest z pewnością ciekawe – to możliwość kupna win: 2007 Sutter Home we wszystkich trzech kolorach, w butelkach 0,187 l, za 8,99 PLN każda.

Biorąc pod uwagę potrawy, na które się zdecydowaliśmy (grillowana pierś z kurczaka z dziwnymi warzywnymi kotlecikami i de vollaile z frytkami), wybór był łatwy – na stół poszedł sauvignon blanc. Recenzję znajdziecie na cork’d. Ogólnie rzecz ujmując wino było smaczne i pasowało do obu dań, przy czym nie odnalazłem w nim niczego ciekawego. Mały minus dla IKEI – wszystkie trzy rodzaje win były umieszczone w lodówce – dziwnie jest pić czerwone wino schłodzone :/.

Reasumując, całkiem miła niespodzianka, w niezłej cenie – jest zarazem kolejny powód, aby do Portu Łódź nie przyjeżdżać samochodem ;). Niestety, nie zdążyliśmy podskoczyć do Piotra i Pawła, aby obejrzeć tamtejszą kolekcję win, ale przy najbliższej okazji obowiązek ten nadrobię ;).

Tymczasem pozostaje nam życzyć Wesołych Świąt wszystkim Czytelnikom! Już jutro, przy okazji duszonego kurczaka i pieczonych mięs na stół pójdzie 2000 Tollot Beaut Chorey-les-Beaune (u mnie; co do Matiego może on sam się tu wypowie ;). Do następnego wpisu!

W oczekiwaniu na specjały…niespodzianka z Selgrosa

W chwili, gdy piszę te słowa, nasze wina z Wein-Bastionu znajdują się gdzieś w okolicach Krośniewic. Najprawdopodobniej już jutro przybędą do Łodzi – co niewątpliwie nas cieszy ;). W oczekiwaniu na zamówione przez nas pyszności postanowiłem (wreszcie) sprawdzić, co właściwie kupiłem podczas jednorazowego skoku w bok w Selgrosie. Wynik okazał się być nadzwyczaj interesujący.

Za 35 zł nabyłem nierzucające się w oczy (na tle „win o smaku liczi” czy kiepskiego Brunello za 90 zł) wino Chateau La Rose Metairie, rocznik 2006. AOC Haut-Medoc, co jak na tę cenę wydało się nawet dość podejrzane – postanowiłem jednak spróbować. Strzał okazał się naprawdę celny, czego efektem jest 87 punktów przyznane przeze mnie temu winu na Cork’d.

Od samego początku powitał mnie intensywny, niezwykle klasyczny, nos dobrego Bordeaux. Intensywne aromaty ciemnych owoców (czarna porzeczka z dodatkiem wiśni i jagód) utworzyły bardzo ciekawą kompozycję – wyczułem w nosie jeszcze jeden mały drobiazg, niestety nie umiem określić cóż to takiego było.
Smak to kontynuacja wcześniejszych wrażeń, z dodatkiem typowego dla win z Bordeaux dębu i dymu. Całość uzupełniona odpowiednim poziomem tanin i dość wysoką kwasowością doprowadziła do stosunkowo długiego finiszu. Niestety, wino nie otworzyło się mimo godzinnej aeracji. Z tego względu ocena taka, a nie wyższa. Wino degustowałem także z polędwiczkami drobiowymi w smacznej, chrupiącej panierce – i co ciekawe, połączenie wina z kurczakiem (które trudno nazwać klasycznym) okazało się całkiem udane.

Reasumując – niezłe wino w świetnej cenie. Wrażenia podobne jak w przypadku omawianego niedawno Graves, jednak 20 zł różnicy w cenie robi swoje. 87/100.