Przygoda w IKEI, czyli kolejna niespodzianka
Kilka dni temu tak się złożyło, że z Moją Lepszą Połówką (MLP) wybraliśmy się na mały rekonesans do Portu Łódź. Największe centrum handlowe w Polsce, bla bla bla, w którym mieści się łódzka IKEA. A jak IKEA – to i tamtejsza restauracja, słynąca z tanich i smacznych dań. A jak restauracja – co z punktu niniejszego bloga jest z pewnością ciekawe – to możliwość kupna win: 2007 Sutter Home we wszystkich trzech kolorach, w butelkach 0,187 l, za 8,99 PLN każda.
Biorąc pod uwagę potrawy, na które się zdecydowaliśmy (grillowana pierś z kurczaka z dziwnymi warzywnymi kotlecikami i de vollaile z frytkami), wybór był łatwy – na stół poszedł sauvignon blanc. Recenzję znajdziecie na cork’d. Ogólnie rzecz ujmując wino było smaczne i pasowało do obu dań, przy czym nie odnalazłem w nim niczego ciekawego. Mały minus dla IKEI – wszystkie trzy rodzaje win były umieszczone w lodówce – dziwnie jest pić czerwone wino schłodzone :/.
Reasumując, całkiem miła niespodzianka, w niezłej cenie – jest zarazem kolejny powód, aby do Portu Łódź nie przyjeżdżać samochodem ;). Niestety, nie zdążyliśmy podskoczyć do Piotra i Pawła, aby obejrzeć tamtejszą kolekcję win, ale przy najbliższej okazji obowiązek ten nadrobię ;).
Tymczasem pozostaje nam życzyć Wesołych Świąt wszystkim Czytelnikom! Już jutro, przy okazji duszonego kurczaka i pieczonych mięs na stół pójdzie 2000 Tollot Beaut Chorey-les-Beaune (u mnie; co do Matiego może on sam się tu wypowie ;). Do następnego wpisu!