Słodka rocznica i argentyńskie szaleństwa
Ostatnimi czasy moja aktywność na blogu nieco zmalała, co nie jest bynajmniej równoznaczne mniejszej aktywności w zakresie degustowanych win. W minionym tygodniu miałem okazję skosztować trzech win – słodkiego Monbazillaca, a także dwóch zupełnie różnych win z Mendozy – jednej z bardziej znanych winnych prowincji w Argentynie.
Na początek – chronologicznie rzecz ujmując – Monbazillac kupiony jako jeden z prezentów dla Mojej Lepszej Połówki z okazji potrójnego święta – urodzin, imienin i rocznicy! Do tej pory, pod względem słodkich win z Bordeaux, miałem kontakt jedynie z Chateau Loupiac Gaudiet i byłem niezmiernie zadowolony z tego wina. W przypadku Monbazillaca byłem ciekaw, czy będzie miał podobny do Loupiaca zapach i charakter istnej miodowo-owocowej ambrozji!