Miesiąc: styczeń 2013

Winnowtorkowa słodycz

Botrytis cinerea – te dwa słowa zwiastują rozkosz dla każdego entuzjasty win słodkich, bo trudno wyobrazić sobie białe wina słodkie lepsze, niż te, które powstały z winogron dotkniętych tą szlachetną bądź co bądź, ale jednak – pleśnią.

Szczęśliwie niniejsze wydanie Winnych Wtorków jest poświęcone właśnie winom botryfikowanym, czyli powstałym z winogron dotkniętych pleśnią szlachetną. Z tej przyczyny, Mati postanowił niniejszą notkę zostawić na moją pastwę, choć wino degustowaliśmy obaj. Najbardziej znanym przedstawicielem win botryfikowanych są białe francuskie wina z apelacji Sauternes, położonej oczywiście w Bordeaux. Pośród nich króluje legendarne wręcz Chateau d’Yquem, którego najstarsze roczniki pamiętają czasy Napoleona, a ich kolor już dawno przestał mieć cokolwiek wspólnego z typowymi białymi winami.

Czytaj więcej

Rześkie bąbelki w mroźny styczniowy wieczór…

Mati, jak to zwykle bywa, znacznie szybciej uporał się ze zrecenzowaniem pierwszej butelki zakupionej w nowo otwartym sklepie z winami Marka Kondrata. Wybierając butelki do domu nie mam łatwego życia – muszę pamiętać o tym, że Moja Lepsza Połówka za typowo wytrawnymi winami nie przepada (z czego koniec końców może się cieszyć Mati, gdyż takie butelki trafiają do wspólnej degustacji ;)). Z tego względu do domu trafiły dwa stosunkowo tanie wina słodkie; z pewnością oba są osiągalne dla przeciętnego konsumenta, który chciałby się napić dobrego, słodkiego wina. Dziś pod lupę (i nos) trafiło Moscato Tosti Rosato NV – włoskie, słodkie wino różowe.

Czytaj więcej

Sylwestrowych wspomnień czar

Tegoroczny (choć chyba właściwie to zeszłoroczny) Sylwester był kolejnym spędzonym kameralnie u mnie, a zarazem pierwszym od dnia powstania naszego bloga spędzonym w pełnym składzie Winnych Przygód. Bardzo lubię takie imprezy, nie należę bowiem do ludzi nad wyraz wyskokowych i zawsze wybiorę miłe spotkanie w gronie przyjaciół nad imprezowanie w klubie. Ma to też swoje niewątpliwe zalety innej natury — takie jak dobra kuchnia, dobre alkohole (nie tylko wina), dobra herbata, czy dobra muzyka z dobrym poziomem głośności i przy dobrym torze audio (to jest ten moment, kiedy możecie uznać, że jestem z lekka skrzywiony).

Rzadko nasze spotkania towarzyskie są pokierowane dobrze sprecyzowanym motywem, tym razem jednak z różnych przyczyn dominowały klimaty włoskie. Na stole znalazły się bagietki, włoskie oliwy, wiele szynek (w tym parmeńska) i feeria serów. Wszystko parę dni wcześniej przywiezione z Włoch i absolutnie przepyszne. Całość okraszona została ciepłymi potrawami w postaci lasagne i cannelloni, rzecz jasna, domowej roboty.

Choć przekrój alkoholi w trakcie spotkania był bardzo szeroki…

Czytaj więcej

Tannat na każdą kieszeń

W przerwie od pracy wyskoczyliśmy z biura zobaczyć niedawno otwarty w Łodzi sklep marki Marek Kondrat Wina Wybrane, na który czekaliśmy od czasu odłącznia się Kondrata od Winarium, które do tej pory w Łodzi było. Sklep mieści się w centrum OFF Piotrkowska, zwanym przez naszego dobrego znajomego pieszczotliwie hipster cave.

O samym sklepie wiele pisać nie będę, poza tym, że na pewno jeszcze tam wrócimy. Na półkach stała całkiem bogata selekcja etykiet. Wiele z nich znaliśmy wcześniej z oferty Winarium, wiele z nich to od dawna dobrze kojarzone solidne pozycje. Marek Kondrat Wina Wybrane bardzo silnie reprezentuje dobrze ustawiony segment poniżej 60PLN, w którym jest szeroki wybór sensownych win z różnych zakątków świata. O tym wielokrotnie pisała już blogosfera, m.in. Wojtek Bońkowski na Winicjatywie, Ewa Rybak, czy Marcin Jagodziński na Enofazie.

Czytaj więcej