A po burzy Verde
Wczorajsze nawałnice, które przetoczyły się nad Polską, a i Łodzi nie raczyły ominąć, wzbudziły wahanie, czy aby jednak nie trzeba odchomikować zepchniętych na boczny tor win czerwonych. Jak się okazało, nic bardziej mylnego. Choć zawieja była spektakularna, szybko się skończyła, ustępując niebieskiemu niebu, białym obłokom i radośnie błyskającemu słońcu. W połączeniu z wolnym weekendem — czy może być lepsza okazja, żeby otworzyć Vinho Verde?