Miesiąc: sierpień 2013

Przygoda z Camposami #1 — Campos de Sueños Blanco

Dawno, dawno temu, przed wiekami i dziś przykryte pod grubą warstwą kurzu, przybyły do nas wina, o których w blogosferze było dość głośno. Mianowicie, portfolio codziennych hiszpańskich win z serii Campos importowane przez Winestory. Wszyscy zdążyli swoje dwa grosze o tych winach napisać, a u nas utknęły na tyłach szafki i jakoś czas nie mógł na nie przyjść. Celem krótkiego wstępu: Camposy to seria win codziennych w pułapie ok. 30zł, których głównym atutem ma być świeżość i dobra relacja cena/jakość, a nie bicie punktowych rekordów.

Dziś otworzyliśmy pierwszą butelkę. Białe Campos de Sueños Rueda Verdejo 2011. To czyste verdejo z Ruedy, bez beczki, z 13.8% alkoholu na liczniku.

W nosie ananas (Tysia dodaje jeszcze kantalupę), trochę cytrusów, i zieloności. Dość świeże, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wyłazi alkohol. W ustach mam z tym winem problem. Z jednej strony zielone, limonkowe, z ananasem, zielonymi nutami i potężną dawką kwasu. Z drugiej strony robi wrażenie przyciężkiego i nieco męczącego, a kwas wydaje się aż nienaturalny (dokwaszone?). Smaczne, ale wpada w kategorię średniaka, co do którego nie jestem przekonany i raczej do niego nie wrócę.

Pochodzenie wina: nadesłane do degustacji przez importera (Winestory, 29zł)

Winne Wtorki po brazylijsku, czyli jak stare jest za stare

Z naszej inicjatywy wczorajsze Winne Wtorki (czyżby środa na Winnych Przygodach naprawdę stała się już niepisaną tradycją?) sponsoruje Brazylia w dowolnym kształcie, odmianie i kolorze. Wyniknęło to z dużego sentymentu Tysi do pewnego brazylijskiego wina (które dziś nie jest przedmiotem notki, ale będzie niebawem), który z kolei był skutecznym motywatorem do małych brazylijskich zakupów.

Dzisiejszą notkę sponsoruje pytanie jak stare jest za stare, a także nawet w sklepie specjalistycznym czasem kupuje się kota w worku. Na tapecie wylądowało Salton Volpi Sauvignon Blanc 2009. Rocznik ukryty malutkim drukiem, nawet go nie zauważyliśmy po otworzeniu paczki. Tej informacji jako pierwszej poszukaliśmy jednak po nalaniu wina do kieliszków.

Czytaj więcej