Miesiąc: luty 2013

Sklepowym szlakiem: Marek Kondrat Wina Wybrane (Łódź)

Pomysł chodził nam po głowie już od dość dawna. Zrodził się jako część Winnej Mapy Łodzi, ale doczekał się realizacji dopiero teraz.

Część naszych codziennych wizyt w sklepach opisywaliśmy jakiś czas temu w notkach oznaczonych jako wineshopping, ale w każdym przypadku były to wpisy z perspektywy kupującego. Dużo ciekawszy wydaje nam się ten drugi punkt widzenia. Chcemy poznać łódzką scenę sklepów winiarskich też od drugiej strony — porozmawiać z właścicielami i dowiedzieć się, jak prowadzenie sklepu w Łodzi wygląda z ich perspektywy. Tak powstał cykl Sklepowym szlakiem, w ramach którego regularnie publikować będziemy rozmowy z właścicielami łódzkich miejsc związanych z winem.

Naszą wyprawę szlakiem łódzkich sklepów zaczynamy od rozmowy z Karoliną Mikołajczyk, właścicielką najmłodszego sklepu winiarskiego na naszym łódzkim podwórku — franczyzowego sklepu firmy Marek Kondrat Wina Wybrane.

Niedawne otwarcie sklepu w OFF Piotrkowska, zwanym przez naszego dobrego przyjaciela hipster cave, ominęło nas szerokim łukiem przez natłok zajęć. Również i potem minęło trochę czasu, nim wybraliśmy się w pierwsze odwiedziny. Aż wstyd, biorąc pod uwagę, że z biura mamy raptem 5 minut drogi niezbyt szybkim krokiem. Potem nieco nadrobiliśmy zaległości — głównie za sprawą ostatnich winnych wtorków. Wina z winnicy Garofoli były naszym pierwszym i, jak się później okazało, całkiem trafionym typem. Jak Karolina widzi winną Łódź? Przeczytajcie sami — zapraszamy! 🙂Czytaj więcej

Winne Piątki u Kondrata

Dzisiaj piątek. W Łodzi jest to zarazem pierwszy piątek z cyklu Winnych Piątków organizowanych w sklepie Marek Kondrat Wina Wybrane mieszczącym się w OFF Piotrkowska. Choć nazwa zbliżona do Winnych Wtorków, inicjatywy te nie mają ze sobą nic wspólnego, poza przymiotnikiem przed dniem tygodnia rzecz jasna. Winny Piątek u Kondrata to — nie rozwlekając tego w wielozdaniowe opisy — dzień z otwartą butelką. Nie zajrzeć mając tak blisko z biura się nie godzi, wpadliśmy więc z dużą frajdą.

Karolina przywitała nas w sklepie przy ustawionych na stoliku przekąskach (sery, oliwki, ciabatty z oliwą) i nie jednym, a dwóch winach.

Czytaj więcej

Winne wtorki – sangiovese w niedoborze, czyli Rosso Conero

Tematem dzisiejszych Winnych Wtorków zaproponowanym przez Wojtka z Winniczek.eu miały być wina z Rosso Piceno, apelacji z włoskiego rejonu Marche. Rosso Piceno to największa apelacja w Marche produkująca wina czerwone, dopuszcza minimum 60% sangiovese, uzupełnionego przez montepulciano z możliwym dodatkiem odrobiny trebbiano i passeriny. Wysoki udział sangiovese był głównym elementem koncepcji — ale za sugestią Marcina Jagodzińskiego z Enofazy do worka dorzucone zostało Rosso Conero, druga marchijska apelacja. Tam, dla odmiany, gro kupażu stanowić musi montepulciano, a sangiovese zepchnięte jest na drugi plan.

My z Rosso Piceno zrezygnowaliśmy z pobudek czysto logistycznych. Nie udało nam się kupić go na miejscu, a tym razem nie chcieliśmy za bardzo kombinować z zamawianiem jednej butelki, mając pod bokiem całkiem przystępny wybór Conero. W naszych poszukiwaniach zawitaliśmy do łódzkiego sklepu Marek Kondrat Wina Wybrane, gdzie zdecydowaliśmy się na wino od Garofolich. Wielokrotnie dobrze recenzowany producent, to i wybór uznaliśmy za bezpieczny. Dostępne były dwie etykiety — Guasco 2011Piancarda 2009. Upolowaliśmy tą pierwszą.

Czytaj więcej

Vranac i ćevapčići, czyli zapraszamy do Czarnogóry

Po degustowanych kilka dni temu winach chorwackich pozostajemy w klimatach bałkańskich, tym razem spotykając na swej drodze wina pochodzące z Czarnogóry. Stało się to dzięki uprzejmości restauracji Montenegro w Łodzi, która — pod szyldem Vina Montenegro — importuje tamtejsze wina, a w której to odbył się pierwszy w Łodzi Panel Degustacyjny pod egidą portalu Nasze-wina.pl.

Niegdyś ograniczone terytorialnie do Warszawy panele degustacyjne Nasze-wina.pl od pewnego czasu zaczynają poszerzać kręgi i odwiedzać również inne miasta. Kilka paneli odbyło się już w Krakowie, kolejny zawitał w Łodzi, z czego się bardzo ucieszyliśmy — zważywszy na raczej niewielką scenę winną w naszym mieście.Czytaj więcej

Walentynkowy stek, czyli Laurent Miquel po raz drugi

Winom Laurenta Miquela importowanym przez DELiWINA nie brakuje pozytywnej prasy. Winnica została wybrana za jeden z najlepszych zakupów Langwedocji w 2011 roku przez Wine Enthusiast, wpadła w oko Decantorowi, pisał o niej Kuba Małecki, pisaliśmy równiez i my w notce poświęconej czystej langwedockiej interpretacji syrah od tego producenta.

Ja do Langwedocji, podobnie jak do Doliny Rodanu, wracam często. Kocham syrah, kocham interpretacje syrah w wersji robionej przez Francuzów, kocham kupaże z udziałem syrah. Nad czystym syrah Miquela się — nie przymierzając — rozpływałem. Tym razem była dobra okazja, by spróbować kolejnego wina (jeszcze kilka butelek leży na półce zarówno mojej jak i Krzyśka).

Czytaj więcej