Tag: Nowa Zelandia

Pinot Noir i małe owieczki

Dziś za sprawą Mariusza z Pisane Winem pijemy i piszemy o nowozelandzkich Pinot Noir. Ten ukłon w stronę Kuby Jurkiewicza, pomysłodawcy Winnych Wtorków, który nic sobie ma z naszej zimy i wyleguje się na słońcu w Nowej Zelandii właśnie, wyszedł całkiem zabawnie – sam Kuba omal o Pinocie nie zapomniał. My dziś, zakładając, że koleżanki i koledzy sięgną po gruby kaliber i pokażą tą poważną stronę Pinotów z Antypodów, sięgnęliśmy po butelkę prostą, lekką i przyjemną.

Baby Doll, seria codziennych win z Yealands Estates w Marlborough, swoją nazwę zawdzięcza rasie uroczych, niewielkich owieczek. Dorastają raptem do 50cm w kłębie, a w winnicach Yealands pełnią funkcję… żywych kosiarek do trawy! Przemieszczając się między krzewami winorośli nie sięgają kiści owoców, za to fantastycznie sprawdzają się jako pomoc w utrzymaniu roślinności w ryzach. Same wina są równie urocze jak i te owieczki. W Polsce popularność serii przynosi raczej Sauvignon Blanc, niż Pinot, ale z tym drugim zdecydowanie warto się również zaprzyjaźnić.

Czytaj więcej

RozHãHãny Sauvignon

Mamy w Polsce wśród nowozelandzkich Sauvignon Blanc przynajmniej kilka evergreenów, które rok po roku konsekwentnie dają radość trafiając ludziom do kieliszków. Od razu na myśl przychodzi Hunky Dory z winnicy Huia, która, notabene, niedługo będzie w naszym kraju sprzedawać wina pod alternatywną nazwą Shelly Bay, bo legendarny nowozelandzki ptak huia najwyraźniej nie kojarzył się u nas tak jak powinien. Jednak my myśląc o codziennym, niezawodnym Sauvignon Blanc mamy innego faworyta – od kilku lat jest nim niezmiennie HãHã z HãHã Wines, marki należącej wprawdzie do Fern Ridge, ale będącej zupełnie oddzielnym projektem. Wino, którego nazwa zobowiązuje i się z tego zobowiązania wywiązuje na medal – zawsze wywołuje u mnie szczery uśmiech, gdy naleję je do kieliszka.

Czytaj więcej

Winny wtorek na szczycie piramidy

Gdy Kuba Jurkiewicz (blog Czerwone czy Białe?), ojciec założyciel Winnych Wtorków, poprosił nas o wybranie tematu na dzisiejszą edycję, wspominając mimochodem, że akurat we wtorek wypadają jego urodziny — jeszcze nie wiedząc, co wybierzemy, jednego byłem pewien: butelka musi być wyjątkowa! Winnym Wtorkom zawdzięczamy wiele. Poza możliwością poznania wielu świetnych ludzi, przede wszystkim motywację do pisania nawet, gdy wewnętrznie gdzieś nam ona umykała. Kuba — wszystkiego najlepszego! No i oczywiście, dzięki za Winne Wtorki! 🙂

Jako, że Kuba siedzi obecnie w Nowej Zelandii i częstokroć wspomina, że z dostępnością win wcale nie jest różowo, wybór win z tamtych rejonów wydawał się oczywisty, ale jednocześnie nieco oklepany. Wpadliśmy na pomysł, by dziś spróbować odkryć Nową Zelandię tą nieco mniej znaną, czyli wykreślić z listy wszystkie wina ze szczepów Sauvignon Blanc i Pinot Noir, dwóch największych koni pociągowych tamtejszego eksportu, a jednocześnie chyba najpopularniejszych i najbardziej kojarzących się z Nową Zelandią win w Polsce.

Poza tą dwójką — wszystkie chwyty dozwolone. Wina musujące? Ok! Spokojne? Ok! Czerwone, białe, różowe, wytrawne lub słodkie? Czemu nie! Po ostatniej wielkiej degustacji w Warszawie byliśmy jednocześnie pewni, że zadanie wcale nie jest wybitnie trudne, nikła dostępność Nowej Zelandii w ofercie polskich importerów to już bowiem przeszłość.

Czytaj więcej

Winne Wtorki #12 — Noir. Pinot Noir.

Informację o tym, że kolejne Winne Wtorki mają stać pod znakiem Pinot Noir z Nowego Świata przyjąłem z uśmiechem. Dla mnie Pinot jest jakimś z lekka pechowym szczepem. Z jednej strony strasznie chciałbym go dobrze poznać, zrozumieć, zachwycić się — z drugiej za każdym razem, ilekroć próbuję tych win, trafiam niemal jak z deszczu pod rynnę. Do tego stopnia, że się już niemal pogodziłem z tym, że dobrej czerwonej Burgundii w swoim budżecie się nie napiję… a do nowego świata po prostu mam pecha i trafiam na butelki, które (dla mnie przynajmniej) w swojej klasie cenowej oferują zbyt mało. Z tego też powodu od Pinotów miałem dłuższą przerwę i wytyczne na dzisiejsze Winne Wtorki posłużyły mi za katalizator, by do tego szczepu wrócić.

Czytaj więcej