Tag: DELiWINA

Dwa przez cztery – oaza na łódzkiej pustyni

Łatwo zauważyć, że choć prowadzimy bloga zza łódzkich biurek, relatywnie niewiele piszemy o łódzkich winiarskich miejscach i wydarzeniach. W naszych wpisach o Łodzi bardzo długo tak wyraźnie odznaczała się dominacja Klubu Wino, że wyznawcy teorii spiskowych mogliby nas posądzić o powiązania kapitałowe. Prawda jest niestety bardziej prozaiczna i smutna zarazem – Łódź to po prostu winiarska plaża, gdzie próżno szukać alternatyw. Zarówno miejsca, gdzie można dobre wino kupić jak i restauracje, gdzie można z winem dobrze zjeść, łatwo policzyć na palcach. Jeśli spróbujemy ograniczyć się do centrum Łodzi, sprawy komplikują się jeszcze bardziej.

Czytaj więcej

Nie kocham Bordeaux

Nie kocham Bordeaux. Choć, pewnie jak u wielu, moja pierwsza świadoma butelka wina pochodziła właśnie stamtąd, a w kierunku Francji do dziś winiarsko patrzę z wielkim uśmiechem na twarzy i z radością otwieram kolejne butelki, z Bordeaux mijamy się bez wymieniania iskrzących spojrzeń.

Hektolitry mało emocjonujących Cabernetów i Merlotów znad Żyrondy przepływających przez półki dyskontów i supermarketów spokojnie mogłaby zniechęcić do Bordeaux nawet nawiedzonych akolitów, ale to nie one stoją za brakiem mojej miłości. Nie stoi też styl win, często starannie zaprojektowany, bez cienia szaleństwa. Nie mam również żadnej antypatii ani do Cabernet Sauvignon, ani do Merlota.

Czytaj więcej