Miesiąc: lipiec 2016

Nie kocham Bordeaux

Nie kocham Bordeaux. Choć, pewnie jak u wielu, moja pierwsza świadoma butelka wina pochodziła właśnie stamtąd, a w kierunku Francji do dziś winiarsko patrzę z wielkim uśmiechem na twarzy i z radością otwieram kolejne butelki, z Bordeaux mijamy się bez wymieniania iskrzących spojrzeń.

Hektolitry mało emocjonujących Cabernetów i Merlotów znad Żyrondy przepływających przez półki dyskontów i supermarketów spokojnie mogłaby zniechęcić do Bordeaux nawet nawiedzonych akolitów, ale to nie one stoją za brakiem mojej miłości. Nie stoi też styl win, często starannie zaprojektowany, bez cienia szaleństwa. Nie mam również żadnej antypatii ani do Cabernet Sauvignon, ani do Merlota.

Czytaj więcej

Różowy czwartek — Rosé 2015 z Winnicy Nad Jarem

Winny Wtorek w tym tygodniu upłynął pod znakiem polskich win różowych za sprawą Agaty i Wojtka z Winniczka. My, choć na wtorek się spóźniliśmy, również polskiego różu nie mogliśmy sobie odmówić.

Niewielką Winnicę Nad Jarem ze Złotej pod Sandomierzem prowadzą Sylwia i Mateusz Paciurowie, którzy w 2009 roku na 82 arowej działce posadzili swoje pierwsze krzewy winorośli – Biankę, Hibernala i Muskat Odeski. Niewiele później do tego towarzystwa dołączył Regent, Rondo i Zweigelt, a praca w winnicy z odskoczni od codzienności szybko stała się ich życiową pasją pełną parą. Mieliśmy przyjemność zapoznać się z bieżącym rocznikiem kilku win na ostatnim Festiwalu Win Letnich w Łodzi, na którego pierwszej edycji rok wcześniej zresztą Winnicę Nad Jarem poznaliśmy, również zapamiętując nad wyraz ciepło.

Czytaj więcej

Luis Pato i musująca Baga z Bairrady

Leżąca na północy Portugalii Bairrada to region, który warto mieć na oku. Nie tylko nie brak tam ciekawych win, często jednoodmianowych (co w Portugalii jest bardziej wyjątkiem niż regułą) i z lokalnych szczepów winorośli, ale i nie brak ciekawych osobowości. Jedną z nich niewątpliwie jest Luis Pato, jeden z najbardziej znanych i najbardziej innowacyjnych winiarzy tego regionu. Nie będzie przerysowaniem stwierdzenie, że Luis Pato przywrócił Bairradę do życia.

Czytaj więcej

Wyrzeczenia i zagadki

Zbliżający się ślub potrafi skłonić człowieka do rozmaitych wyrzeczeń. Biorąc pod uwagę, że w niedawno kupionym garniturze zacząłem wyglądać niczym ciasno związany baleron, decyzja o ograniczeniu spożycia pokarmów wszelakich, która zapadła dwa miesiące przed ślubem, stała się faktem. Biorąc pod uwagę moje nie do wyplenienia lenistwo, wiedziałem, że jeśli będę musiał sam przyrządzać sobie posiłki, to moja przygoda z odchudzaniem skończy się szybciej, niż przygoda Cristiano Ronaldo z finałem Euro. Z pomocą przyszła dieta „pudełkowa”, czyli dostarczane codziennie rano pudełka zawierające posiłki na cały dzień. I wiecie co? Pomogło! Siedem kilo w dwa miesiące uważam za wynik całkiem niezły, zwłaszcza, że po drodze nie udało się uniknąć kilku pizz i paru imprez, tak więc mój żywieniowy celibat nie był kompletny.

Czytaj więcej

Skok w bok do Grecji: Gerovassilíou, Lazaridi, Cavino

Gdy 5 lat temu byliśmy ze znajomymi na Krecie, wycieczka nie miała za grosz charakteru enoturystycznego. Blog dopiero raczkował, a moje zainteresowanie winem nie było wtedy jeszcze na tyle duże, by nakłonić drużynę do zwiedzania winnic. W pamięci utkwiło jedynie lejące się litrami wino domu w karafkach z dużych plastikowych baniaków, podawane w karczmach częstokroć do obiadu nawet za darmo. Mocno schłodzone, pite na świeżym powietrzu i w miłym towarzystwie było pyszne, choć winem wcale dobrym nie było. Butelkę przywiozłem do Polski, a czar prysł natychmiast po jej odkorkowaniu. Jeśli jakiś trunek z tego wyjazdu zapamiętałem naprawdę dobrze, było to raki, inaczej tsikoudia – kreteński destylat z winogronowych wytłoczyn podobny do chorwackiej rakii.

Dziś wiem, że kolejny wyjazd w tamte strony na pewno spożytkuję inaczej. Za fasadą półsłodkich Imiglykosów i zmrożonego wina domu w karafkach kryją się winnice i winiarze, którzy bez wątpienia odczarują Grecję wraz ze swoją winiarska historią sięgającą ponad 6 tys. lat w tył. Na razie odczarowują ją małymi kroczkami importerzy, którzy zasilają swoje portfolio greckimi winami.

Czytaj więcej