Miesiąc: grudzień 2012

Edukacji winnej przykład dobitny

Mijają ostatnie minuty przedostatniego dnia Anno Domini 2012, a ja wreszcie zabrałem się za notkę, którą miałem napisać jeszcze przed niedoszłym końcem świata. Przyszły jednak przygotowania przedświąteczne – znacznie bardziej intensywne, niż niegdyś; przyszły Święta, a po nich badania do artykułu, który trzeba oddać „na już”. W końcu jednak nastał czas, w którym mogę opisać podręcznikowy wręcz przykład edukacji z mojej strony, której ofiarą padła wspominana już na tym blogu Moja Lepsza Połówka.

Wszystko zaczęło się od butelki Mosela, zakupionej przy okazji mocno przedświątecznych zakupów. Po opisywanej niedawno austriackiej przygodzie, postanowiłem pójść dalej tym tropem i tak wpadła w moje ręce butelka 2011 Rudolf Mueller Riesling Auslese Mosel. Niestety, MLP niespecjalnie przepada za jakimikolwiek zimnymi napojami. Z tego względu zostałem zmuszony do wypicia pierwszego kieliszka w temperaturze pokojowej. Efekt? Zarówno w nosie, jak i ustach wyraźnie obecna mandarynka. Balans kwasowości i słodyczy poprawny, choć piło się lepsze wina. Nieco zawiedziony odłożyłem butelkę do lodówki.

Czytaj więcej

Granatowa cisza

Granato Elisabetty Foradori słyszałem na przestrzeni swojej miłości do wina wielokrotnie. Wspomnienia tego wina z Trydentu-Górnej Adygi zbudowanego w 100% z gron Teroldego, niezbyt ukochanych przez winiarzy gron, spotykałem w zagranicznej prasie i na zagranicznych blogach. Granato wracało do mnie z regularnością godną podziwu. Najpierw na blogu Wojtka Bońkowskiego gdzieś w komentarzach, innym razem na Winicjatywie wraz z opisem rocznika 2007, później znów u Wojtka w relacji z pionowej degustacji u importera – Roberta Mielżyńskiego. Po chwili nieobecności Granato w moich myślach temat Elisabetty Foradori i jej win został podniesiony ponownie, tym razem na degustacji win z Górnej Adygi prowadzonej przez Michała Poddanego.

Pewien element pozostawał wspólny we wszystkich wspomnieniach Granato – każdy, kto mówił o tym winie, mówił o nim w sposób, który nie pozostawiał cienia wątpliwości. To wino, którego musiałem spróbować. Koniecznie.

Czytaj więcej

Winnica Płochockich po pięciokroć z niespodzianką

W piątek, 14 grudnia, mieliśmy przyjemność uczestniczyć w degustacji komentowanej w Klubie Wino w Łodzi, której tematem były wina z Winnicy Płochockich. Degustacja była wyjątkowa, bowiem prowadzona była przez samych winiarzy — państwa Basię i Marcina Płochockich.

Mówiąc o polskim winiarstwie, skądinąd bardzo dynamicznie rozwijającym się na przestrzeni ostatnich kilku lat, Winnicy Płochockich nie sposób nie kojarzyć. To, zdaje się, najbardziej rozpoznawalne polskie wina dostępne w szerszej dystrybucji. Na tegorocznych targach ENOEXPO 2012 w Krakowie cztery wina od tego producenta zostały nagrodzone medalami w konkursie win polskich.

Czytaj więcej

Mikołajkowy Ostatni Mohikanin

W blogosferze o mikołajkowej akcji Winnych Wtorkowiczów już zdążyło przycichnąć, a tutaj znienacka na horyzoncie pojawiam się ja — całkowicie na końcu peletonu.

Słowem wstępu, jakby komuś umknęły kulisy wydarzenia podczas lektury blogów naszych kolegów: w ramach Winnych Wtorków urządziliśmy sobie wszyscy Mikołajki, obdarowując się nawzajem winem. Moim Mikołajem był Paweł z Nasze-wina.pl, a ja najwyraźniej byłem bardzo grzeczny, bo trafił mi się upominek wyjątkowy.

Jeszcze zanim paczka do mnie dofrunęła, Paweł uchylił rąbka tajemnicy zapowiadając butelkę niedostępną w Polsce. Jako, że nie mam duszy podróżnika i sam rzadko mam okazję przywieźć ciekawe butelki z własnych wojaży, bardzo się ucieszyłem na myśl o spróbowaniu wina od Pawła. Tym samym też nie mogłem się doczekać, a na każdy dzwonek do drzwi podrywałem się z pewną niekłamaną ekscytacją.

Czytaj więcej

Dwa bieguny z Grumpy Catem w tle

Nastała zima, a wraz z nią znalazłem nieco czasu na zagłębienie się w winny świat nieco bardziej, niż tylko sporadycznie przy okazji Winnych Wtorków lub biurowych degustacji z Matim. Mam nadzieję, że będę w stanie pisać rzadko, acz regularnie i w miarę interesująco :).
Zgodnie z tytułem, dzisiejszy wpis poświęcony jest dwóm winom z dwóch różnych biegunów winnego świata. Zacznę od tego, które piłem dzisiaj, a mianowicie od Merlot de Castilla selected by Tesco.

Czytaj więcej