Winne wtorki #29 — Vermentino

Winny Wtorek u nas tym razem w piątek, bo wina napić się na czas zdążyliśmy — a jakże! — ale pary i wolnej chwili do kompletu, by napisać notkę, już niestety zabrakło.

Podkreślając radość z iście wiosennej, a wręcz letniej już, aury, Mariusz z PisaneWinem.pl zaproponował, byśmy degustowali Vermentino. Te białe grona bardzo charakterystyczne m.in. dla Sardynii, dojrzewają stosunkowo późno i kojarzą się z winami mocno cytrusowymi, rześkimi, z wyraźną kwasowością. W sam raz na ciepły dzień, jako fantastyczne orzeźwienie.

Butelkę Primo Bianco Mesa Vermentino di Sardegna 2010 od Cantina Mesa zakupiliśmy z odpowiednim wyprzedzeniem, żeby z powodu nikłej dostępności Vermentino w Łodzi nie zostać na lodzie. Wino przeleżało w lodówce aż do poniedziałku, kiedy mieliśmy w planach jego otworzenie. Niestety, pogoda postanowiła spłatać figiel i się koncertowo popsuła. Nici z radowania się rześkim Vermentino w słoneczne popołudnie. Było chłodno, wietrznie i deszczowo. Primo Bianco jednak wypiliśmy.

Co tu dużo mówić — bardzo przyjemne wino, z tych, w których nie należy szukać wielkich uniesień i złożoności. Dosyć silnie kwasowe, w nosie cytrusy, banan i owoce tropikalne, obok tego trochę nut kwiatowych. Bardzo lekkie i łatwe w piciu. Szkoda tylko, że w biurze między pracą magisterską a palącym projektem w deszczowy dzień, a nie na tarasie na wsi w pogodny wieczór. Wtedy byłoby jeszcze smaczniejsze.

Importer: Winkolekcja (~40PLN)

Jak smakowało innym?