Miesiąc: kwiecień 2012

Winne Wtorki #26 — Pinotage

Temat dzisiejszych Winnych Wtorków, a mianowicie Pinotage z RPA, to dla mnie osobiście powrót do mojego winiarskiego „dzieciństwa”. Pomijając mojego pierwszego klareta z Almy, który w ogóle był moim pierwszym winem, a nie winkiem, afrykańskie Pinotage było jedną z butelek niskiego ryzyka, które w tamtych czasach przekrojowo nabyłem, zdaje się, w Lidlu.

Fajnie się wraca do takich wspomnień, z racji faktu, że wtedy nie potrafiłem powiedzieć o tej butelce absolutnie nic poza tym, czy mi smakuje, czy nie — a w sumie i to było nieco mglistym stwierdzeniem, bo zasadniczo wszystko było lepsze od napojów winopodobnych, z jakimi spotykałem się wcześniej.

Pinotage to szczep mocno utożsamiany z południową Afryką, mimo, że wcale nie jest szczepem faktycznie najpopularniejszym. Pewnie wynika to ze struktury naszego importu, bo na teoretycznie dużo popularniejsze Chenin Blanc wpadam, mimo wszystko, dużo rzadziej. Dzisiaj do kieliszka trafił Man Vintners Pinotage 2010 kupiony w Klubie Wino w Łodzi (gdzie, skąd inąd, w sobotę odbędzie się spora urodzinowa degustacja — fakt w Łodzi jeszcze niecodzienny; oczywiście będziemy).

Czytaj więcej

W 365 dni dookoła Winnych Wtorków

Jakoś niedawno, parę dni temu, Winne Wtorki ukończyły rok. Pomysł Kuby Jurkiewicza, by wspólnie pić i dzielic się własnymi odczuciami okazał się dostatecznie nośny, by konsekwentnie utrzymać przy sobie kilka (w porywach kilkanaście) blogów przez okrągły rok. To fajny moment na krótkie podsumowanie, co przez ten ostatni rok się wydarzyło. W tej notce — z naszego punktu widzenia 🙂 W przypadku Winnych Przygód podsumowanie ma dodatkowy aspekt — z różnych powodów często wpisy w ramach Winnych Wtorków stanowiły główną siłę napędową naszego winnego grafomaństwa, spostrzeżenia dotyczą tym samym w pewnej cześci całego naszego ostatniego roku w blogosferze.

Disklajmer: spostrzeżenia luźne, nieposortowane, z lekka chaotyczne, między jednym łykiem herbaty a drugim

Czytaj więcej

Winne Wtorki #25 — zimno na zewnątrz, zimno w kieliszku

W ostatnim tygodniu wiosna jakoś nie dopisuje. Temperatury iście zimowe, a wiatr udowadnia nam, że nie potrzeba skrzydeł, by latać. W dzisiejszych Winnych Wtorkach do aury się dopasujemy, zamiast z nią kontrastować. Dzięki entuzjastycznie przyjętej propozycji Mateusza Dubiela z bloga Bordowe.pl do kieliszków polało się wino lodowe — Eiswein.

Na nasze podniebienia trafił produkt austriackich winiarzy, Grüner Veltliner Eiswein 2009 z winnicy Martina Haidera z wschodnio-południowej części Austrii. Wino zakupiliśmy w Klubie Wino, jednym z tych miejsc w Łodzi, gdzie w Austrii można powybierać.

Czytaj więcej